background image
Na Spiszu nr 3 (88) 2013 r.
30
Olimpiada zimowa
w Krakowie ?
We wrześniu 2013 roku powołano polsko-słowacki Komitet
Koordynacyjny, który ma nadzorować procedurę składania akt
kandydatury Krakowa jako wiodącego gospodarza Zimowych
Igrzysk Olimpijskich w 2022 r. Złoży on w tym roku wniosek do
MKOl sprawie kandydatury olimpijskiej. W Zakopanem i oko-
licznych miejscowościach (Białka - Jurgów) miałyby się odbyć
tylko zawody w skokach, biegach, biatlonie i snowboardzie. Kon-
kurencje alpejskie mają być zorganizowane na słowackim Chopo-
ku. W Krakowie i jego okolicach (Oświęcim, Myślenice) łyżwia-
rze, saneczkarze i bobsleiści, a być może także hokeiści.
W przypadku przyznania imprezy, jej finansowanie zapew-
nią rządy Polski i Słowacji. Kwotę 5 mln złotych obiecują też wła-
dze małopolski. Rywalami Krakowa będą norweskie Oslo, nie-
mieckie Monachium, hiszpańska Barcelona i ukraiński Lwów.
Gospodarza ZIO 2022 mamy poznać w 2015 r. Dla niektórych
środowisk sama kandydatura jest formą wielkiej reklamy. Scep-
tycy uważają, że za takie pieniądze nie warto. Smak porażki po-
znało już parę razy Zakopane. Jeśli nie poprawi się infrastruktu-
ra komunikacyjna pod Tatrami, a na to się nie zanosi – pasztetu
porażki spróbujemy jeszcze raz, tylko w lepszym towarzystwie.
Tym bardziej, że pomimo zapowiedzi finansowania budowy od-
cinka „zakopianki” od Lubnia do Rabki w przyszłym roku, z ra-
cji kiepskiej kondycji budżetu kraju, najpewniej na obiecankach
się skończy.
Jeśli nawet Kraków z partnerami uzyska prawo organizacji
Olimpiady w 2022 roku nie należy oczekiwać cudu. Wydatki na
obiekty są ogromne a problemy z ich wykorzystaniem po igrzy-
skach duże. Dobrym poligonem są manewry z wykorzystanie
obiektów po EURO 2012. Czasem jest z tym cyrk i duże straty.
Szczególnie wtedy, gdy budowane są dla zasady i bez określenia
co się z nimi stanie, kto tym będzie zarządzał aby nie były kolej-
nym wieloletnim obciążeniem podatników. Jedno co może być
realne, to dokończenie budowy drogi między Krakowem i Tatra-
mi. Oczywiście jeśli zdaje sobie z tego sprawę rząd. Wydaje się, że
są tam także ludzie rozsądni, którzy będą przypominać, że bez
tej drogi to o Olimpiadzie można jeszcze lata śnić!
JBK
Czy na nowej trasie stacji narciarskiej „Hawrań” w Jurgowie odbędą się
zawody olimpijskie ?
Leśnica- Groń:
komórki się odezwały!
Koniec kłopotów z połączeniami za pomocą telefo-
nów komórkowych w niżej położonych rejonach Gro-
nia-Leśnicy, nad potokiem, który dzieli wsie admini-
stracyjnie. Niegdyś Leśnica związana była poprzez Bór
z Szaflarami, a Groń z Białka Tatrzańską tworzyły dwie
odrębne społeczności. Dziś potok i wijąca się raz w jed-
nej wsi, raz w drugiej droga, połączyła obie wsie poprzez
wspólne interesy, problemy i sukcesy. Wśród sukcesów
należy odnotować uruchomienie Gimnazjum i Ośrodka
Zdrowia w jednym budynku, a także prace nad urucho-
mieniem przedszkola w budynku będącym współwła-
snością GS-u i Gminy.
Od początku rozwoju telefonii komórkowej usytu-
owanie Gronia-Leśnicy sprawiało, że nie było tzw. „za-
sięgu”. Aby zadzwonić z komórki trzeba się było odda-
lić na Kobylorzówkę, albo inne okoliczne wzniesienie.
Teraz na Stefańskim Wierchu postawiona została mo-
bilna stacja przekaźnikowa. Dzięki niej w całej Leśnicy
i Groniu można już rozmawiać przez telefon komórko-
wy. Urządzenie stoi na prywatnym gruncie, pozostanie
w Leśnicy, dopóki nie powstanie stacjonarny przekaź-
nik. Obecnie trwają procedury związane z przygoto-
waniem dokumentacji pod budowę nadajnika. Sprawę
pilotuje, sołtys Leśnicy Edward Pająk wspierany przez
kolegów radnych.
Leśnica-Groń nie jest jednak ostatnią białą plamą na
mapie komórkowych zasięgów. Bardzo dokuczliwa jest
sytuacja w Czarnej Górze – Zagórą. Rozmowa w jadącym
samochodzie urywa się tuż przed szkołą nr 1, a konty-
nuować ja można dojeżdżając do Trybsza. Narzekają tu-
ryści i mieszkańcy. Brak zasięgu utrudnia życie, a życie
bez komórki zdaje się być okaleczone. Może więc sołtys
Czarnej Góry i radni skorzystają z drogi przetartej przez
Edwarda Pająka i przy wsparciu Gminy rozpoczną stara-
nia o „mobilne urządzenie” ?
jb
Radni Gminy Bukowina Tatrzańska; od lewej Franciszek Waliczek,
Edward Pająk, Stanisław Remiasz, Janusz Stanisław Radwan
i Janusz Krzysztof Pilny.
Fakty
Na Spiszu