background image
Na Spiszu nr 2 (87) 2013 r.
22
Ale czy nie można być uczulonym,
gdy od dziecka słyszało się od dziad-
ków, czy rodziców nazwy Jaworzina,
Kiezmarek, Biało, Wiyrzbów, Macie-
jowce, a dziś czasem nawet z ust przy-
jaciół słyszę Jaworina, nie mówiąc
o Matejowcach, Wrbowe, Keżmaroku
czy Belej. Raz już nie wytrzymałem
i godóm chłopu: Jak jesce roz powiys
przi mnie Jaworina na Jaworzyne – to
dostanies w kufe !
Nie będę wspominał
w tym miejscu o słowackiej pisowni na-
zwisk polskiego pochodzenia bo z tej
„muki” i tak chleba nie będzie.
Będąc przypadkowo w miastach
starostwa spiskiego oglądałem i foto-
grafowałem figury Matki Bożej, któ-
re kazał wybudować starosta Teodor
Lubomirski w miastach zastawu spi-
skiego. Do dziś nie mogę dojść na jaką
pamiątkę, okazję, czy za jakie grze-
chy ufundował jak mówią miejscowi
tzw. „mariańskie słupy”. Jakoś histo-
ria o tym milczy, ale mogło chodzić
o grzechy cudzołóstwa i innych nie-
wierności. Niektórzy Słowacy twierdzą
jednak, że było to wotum za prześla-
dowanie i wyzyskiwanie ludności tych-
że miast. Być może dlatego po wojnie
np. w Maciejowcach, dziś dzielnicy
Popradu, zburzono taki słup z figurą
Maryi, bo przypominał polską „okupa-
cję” miast spiskich. Chwała jednak tym
mieszkańcom innych miejscowości, że
uchronili figury przed dewastacją, a np.
we Wiyrzbowie i w Lubici pięknie je od-
restaurowali oraz opatrzyli tabliczką
informacyjną. I tu dygresja na temat
13, czy 16 miast tzw. zastawu spiskie-
go. Jednak 13, bo Lubowla, Gniazda
i Podoliniec królowie polscy uważali
za miasta odzyskane i od początku nie
wchodzące w skład zastawu. I nie tyl-
ko władcy, ale też starosta Teodor Lu-
bomirski był o tym przekonany, sko-
ro w Podolińcu nie kazał słupa z figurą
Marki Bożej stawiać, uczynił to nato-
miast w pozostałych 13 miastach.
Dzięki zbiegom p. Adama Kitkow-
skiego udało mi się wreszcie po raz
pierwszy w życiu zobaczyć na własne
oczy słynny klasztor w Podolińcu. Tu
uczyło się wielu młodych ludzi z Pol-
skiego Spisza, a także z Podhala, choć-
by słynny ks. Stolarczyk z Zakopane-
go. Przypomnę co o Podolińcu pisze
w „Almanachu Muszyny” wielki znaw-
ca spiskiej historii Tadeusz M. Traj-
dos:
„Prawdziwy rozkwit miasta nastąpił
wraz z fundacją w roku 1642 kolegium
O.O. Pijarów przez starostę Stanisła-
wa Lubomirskiego (1613-1649). Była to
pierwsza tego typu szkoła w Polsce, wraz
z konwiktem, nowicjatem i kościołem św.
Stanisława (zbudowany 1642-1651). Ko-
legium Pijarskie miało krzewić katolicyzm
(znaczna część Spisza przyjęła protestan-
tyzm) i nauczać młodzież polską wszyst-
kich stanów. Garnęli się tutaj Polacy ze
wszystkich prowincji Korony, a nawet
ze Śląska. Poziom szkoły był wspania-
ły: wykładano gramatykę arytmetykę ,
Polska zamazana – przykre!
Nie brak ludzi, którzy posądzają mnie o przewrażliwienie w kwe-
8
stiach obecności polskiej na Spiszu.
Klasztor w Podolińcu
Freski w przedsionku klasztoru w Podolińcu, z zamazanym napisem (po lewej) pod godłem Polskiego Króla
Historia
Na Spiszu