
- Kacwin | Turystyczna wioska w górach na Spiszu

co bądź renomowanego zespołu, zapro-
szono zespoły ze Spisza jak i Podhala,
na terenie którego działa „zapora”.
cóż, każdy gospodarz takie koszty po-
nosi, na jakie go stać. Niemniej z tej
racji, że jest to nadal firma państwo-
szy, nie ma się co dziwić obywatelom,
że zazdroszczą przedstawicielom ZEW
Niedzica i zatrudnionym tam pracow-
nikom. Wydaje się jednak, że nie moż-
na im przy tym zarzucać, że świętują
oni sprzedaż firmy. Firma przynosi bo-
wiem spore zyski, a jej dotychczasowe
dokonania w wielu miejscach wskazują
na rozwój, przyczyniły się do promocji
i pozytywnego postrzegania wsi pod-
do J. Czorsztyńskiego.
ze sprzedażą „zapory”, jakoś bagateli-
zują przedstawiciele władz i instytucji
państwowych, jakoś dziwnie sprzedaż
tej firmy nie budzi sprzeciwu w me-
diach. Co będzie dalej, gdy Państwo już
wszystko sprzeda? Coraz więcej obaw,
że marnują się nasze pieniądze. Gdzieś
z prywatyzacji stanowiła zabezpiecze-
nie emerytalne obywateli w przyszło-
ści. Prawo zamiast upraszczać kom-
plikuje się, albo ośmiesza pp. Ziobro,
czy Gowina, który chcą z tym robić
porządek. Zamiast wspierać przedsię-
biorczość, tworzy się urzędy dla spraw
błahych i narzucanych ze względów
ideologicznych. Aby sprostać temu
wszystkiemu trzeba, albo wyższych
podatków, albo sprzedaży dóbr pań-
stwowych. Państwowych z nazwy,
bo do niedawna jeszcze przekonywa-
no nas, że są to firmy całego społe-
czeństwa. Dlatego sprawa byłaby zro-
zumiała, gdyby uzyskane pieniądze
poszły w namacalny sposób na potrze-
by mieszkańców, dzięki którym „zapo-
ra” zaistniała. A tak nie wiadomo, czy
środki pójdą na szkolnictwo, czy dla
policjantów ochraniających gejowskie
parady.
z szacunkiem do tej „Ziemi”, zapewni
miejsca pracy mieszkańcom na godzi-
wych warunkach, być może popłynie
tańszy prąd elektryczny. Ale na razie
nie wiadomo nawet gdzie popłyną zy-
ski, a gdzie podatki. A może pozosta-
przysłowie – jest matką głupich. Każ-
da jednak matka kocha swoje dzieci,
nawet te nieroztropne. Fakty są takie,
że nad wodami od Czorsztyna po Nie-
dzicę i od Frydmana po Sromowce uno-
si się wizerunek nowego „Pana”. I nie
jest to postać duchowa, lecz material-
na wyrażona kwotą milionów złotych.
Niebawem poznamy jej oblicze….
Natomiast w pokazie multimedialnym
przedstawiono film z budowy zapory,
jej przeznaczenia (zapobieganie powo-
dziom) oraz wpływu na środowisko na-
turalne Pienin.
pl w wystąpieniach zaproszonych go-
ści nawiązywano się również do kwe-
stii sprzedaży przedsiębiorstwa przez
Skarb Państwa. Do nadchodzącej pry-
watyzacji odniósł się również wójt gmi-
ny Łapsze Niżne, Paweł Dziuban. – Na-
szedł czas dużych zmian w Spółce ZEW.
Dlatego chciałbym życzyć jej wszyst-
kiego najlepszego, i aby te zmiany były
korzystne dla Spółki i jej pracowników.
Wiem, że te zmiany kreują wiele obaw
i niepokoju, bo trudno jest przewi-
dzieć w jakim kierunku one podążają
– mówił wójt. Wójt podziękował wła-
dzom Spółki za dotychczasową dobrą
współpracę z samorządem lokalnym
i społecznością Spisza. Podziękowano
też zarządowi ZEW, jako mecenasowi
kultury, zarówno tej w wymiarze lokal-
nym, jak i ponadregionalnym, a nawet
międzynarodowym.
Na forum internetowym pojawiły się
też wpisy o pomijaniu gminy Czorsz-
tyn, której mieszkańcy dali najwięcej
terenu pod zalew, ale być może ktoś
jest nadwrażliwy. Owacyjnie oklaski-
wany przez VIP-ów zespół „Śląsk” kil-
kakrotnie przebierał się w czasie wy-
stępów, a w opinii tych którzy oglądali
program – zaprezentował się wspania-
le. Mimo to pojawiły się narzekania, iż
Pobierz cały numer w formie PDF.