background image
Na Spiszu nr 3 (84) 2012 r.
11
będąc w miastach spiskich o ich histo-
rycznych związkach z Polską, a byłby
to raczej powód do powtórnego ich
odwiedzenia. Nawiasem mówiąc trud-
no mieć do Słowaków pretensje, skoro
sami nie wykorzystaliśmy tej ciekawej
okoliczności do promocji więzi War-
szawy, Krakowa ze Spiszem, czy choć-
by Czorsztyna, Niedzicy z Lubowlą.
Wydaje się, że polskie władze pań-
stwowe i samorządowe uczulone są,
aby też cokolwiek nawet nie było źle
odebrane przez sąsiada. Warto więc
zerknąć do Internetu jak do kwestii”
zastawu spiskiego” podeszło słowackie
miasto Spiska Nowa Wieś. A jest się
nad czym zastanowić, bo obchodzono
tam nie tyle „
600. výročie vzniku (ale
również, albo przede wszystkim)
záro-
veň 240. výročie zániku poľského
zálohu 16 spišských miest…” Jako
bohaterka przeszła przez miasto cesa-
rzowa
Mária Terézia, gdyż „Práve
ona sa zaslúžila po dlhých 360 ro-
koch o ukončenie poľského zálo-
hu”. Żałuję, że nie pojechałem tam,
aby zobaczyć zapowiedzianą insceniza-
cję jak to „
Po delení Poľska sa usku-
toční stretnutie so Stanislavom II.
Poniatovským a nátlak na doho-
du o vrátení miest. Mesto navštívi
(w tym czasie) ustanovený spišský
župan Ján Csáky, poverený zabez-
pečiť zloženie sľubu vernosti Márii
Terézii zástupcami prinavrátených
spišských miest. Takáto prísaha sa
odohrala v našom meste (Spiskiej
Nowej Wsi) 5. novembra 1772. Stało
się pot po tym kiedy „Mária Terézia
dostala zálohové mestá z poľskej
moci v lete 1772 vo Varšave. Túto
dohodu podpísal poľský kráľ Stani-
slav A. Poniatowski”. W luźnym tłu-
maczeniu znaczy to tyle, że zastawione
miasta Maria Teresa wyciągnęła spod
polskiej władzy w lecie 1772 roku (czy-
li trzy lata po ich zajęciu), a „umowę”
w tym zakresie podpisał polski król Sta-
nisław August Poniatowski.
„Na poče-
sť toho sa uskutočnia i oslavy spo-
jené s dobovou hudbou” – na cześć
tego wydarzenia odbyły się uroczysto-
ści połączone z muzyką z tejże epoki.
Tak więc Słowacy świętowa-
li hucznie i z muzyką nie tyle datę
Ksiądz Grzegorz pracował
kiedyś jako katecheta w łapszań-
skim gimnazjum, a obecnie jest
misjonarzem i przebywa na pla-
cówce OO. Pijarów w Czausach
we wschodniej Białorusi. Miesz-
kańcy i uczniowie Łapsz pamiętają
o swym Księdzu i zawsze serdecz-
nie goszczą go u siebie. Szczegól-
nie, że po raz drugi przybył z gru-
pą dzieci i młodzieży do Polski
na krótki wypoczynek aby uczestniczyć m. in. w pijarskiej Parafiadzie.
Po uroczystej polsko-białoruskiej mszy świętej goście zwiedzili niedzicką
świątynię, po której oprowadzał ich Pan Marian Pukański – Kościelny, zaś dzięki
uprzejmości Dyrektor Niedzickie-
go Zamku – Pani Ewie Jaworow-
skiej-Mazur, bezpłatnie zwiedzili
zamek. Łapszanie: Państwo Irena
i Władysław Nowak, Państwo Ka-
tarzyna i Łukasz Nowak oraz Pań-
stwo Jolanta i Zbigniew Bogaccy
zatroszczyli się o niedzielny po-
częstunek dla gości. Popołudnio-
we spotkanie przy ognisku po-
dobnie jak rok temu było bardzo
radosne i przebiegało w prawdzi-
wie chrześcijańsko – ekumenicz-
nej atmosferze. Różnice językowo-kulturowo-narodowe przestały istnieć, mło-
dzi śpiewali i bawili się razem. Zawiązało się wiele kontaktów i znajomości. Czas
szybko minął. Można rzec Polak – Białorusin dwa bratanki.
Na pewno wspomnienia z takiego polsko-białoruskiej niedzieli pozostaną
w sercach wszystkich uczestników na zawsze.
bak
Dzieci i młodzież z Białorusi
w Łapszach Niżnych
8 lipca w piękny lipcowy dzień łapszańska parafia św. Kwiryna
8
gościła Ks. Grzegorza Książka z grupą dzieci i młodzieży z Bia-
łorusi dokładnie z Mińska, Czaus.
ustanowienia zastawu, ale jego „pra-
wie wyzwoleńczego” zakończenia. Ich
bohaterką jest nasza ciemiężycielka –
cesarzowa Austrii Maria Teresa – od-
bierająca przysięgę od swojego staro-
sty Jána Csákyego i nieszczęsny polski
król Stanisław Poniatowski, który czy-
nił „dobrze”, bo ponoć podpisał się
pod dokumentem zwrotu nie dość,
że „okupowanych” ziem, to jeszcze
praw do nich zrzekł się. To, że działo
się to przy „nátlaku”, pod przymusem,
czy siłą zaborcy, scenariusz milczy. Tak
więc każdy ma taką historię jaką chce
i świętuje co chce. No chyba że boi się
czegoś w wolnym kraju, do jakich Pol-
ska chyba się jeszcze zalicza.
Opr. Jan Budz
f
ot. B
. K
ow
alczyk
f
ot. B
. K
ow
alczyk
Historia
Na Spiszu