
- Kacwin | Turystyczna wioska w górach na Spiszu

my, która odkryła na dnie oceanu
hiszpańską fregatę z setkami tysięcy
złotych i srebrnych monet z XVI wie-
ku, współczesnemu rządowi Hiszpanii
udało się odzyskać majątek szacowany
na ok. 400 mln euro. Twierdzi, że na-
leży sprawdzić, czy dług od Hiszpanii
można ściągnąć. „Czy nie uważa Pan,
że nadszedł czas, aby Polska zaczęła
walczyć o swoje prawa i pieniądze? ”
– stawiał pytanie szefom MSZ i resor-
tu finansów. Poseł chce też wiedzieć,
na jakiej zasadzie się przedawniają dłu-
gi międzynarodowe. Policzył cenę złote-
go dukata o wadze 3,5 g złota o próbie
986. Oznacza to, że teraz nasz hiszpań-
ski dłużnik ma do spłaty dokładnie 235
059 930 zł., nie licząc odsetek.
tora UMCS i konstytucjonalisty, są trzy
poważne wątpliwości. – Czy obecna
Hiszpania jest kontynuacją państwa
z XVI wieku? Czy III RP ma legityma-
cję do występowania w tej sprawie?
Co prawda jest kontynuatorem pań-
stwa, ale moim zdaniem historycznym,
a nie prawnym. I wreszcie najważniej-
sze – sądzę, że działa w tym przypad-
ku cywilna instytucja przedawnienia –
twierdzi profesor.
zaciągnął w Polsce król Węgier Zyg-
munt Luksemburski w 1412 roku.
wiadujemy się, że w 1474 i 1489 r. król
Węgier Maciej Korwin próbował wyku-
pić Spisz za wartość długu, ale Polska
odmówiła motywując to przedawnie-
niem i utratą wartości przez pieniądz
(inflację). W 1490 we Wrocławiu miał
miejsce Sąd papieski, który w tym cza-
sie miał rangę „międzynarodowego
trybunału”. Sąd uznając polskie ar-
gumenty przyznał terytorium zasta-
wu po wieczyste czasy Polsce na mocy
przedawnienia. Sąd przyznał Polsce
„zastaw spiski” na mocy przedawnie-
nia ponieważ Węgrzy nie dopełnili wa-
runków spłaty zaciągniętej pożyczki.
Całościowego ujęcie historii starostwa
spiskiego dokonał prof. Janusz Kurty-
ka (tragicznie zmarły w 2010 roku szef
IPN) i zamieścił w tomie „Terra Scepu-
siensis. Stan badań nad dziejami Spi-
szu”, Lewocza-Wrocław 2003.
ale w 1553 r. sejm węgierski ogłosił de-
kret w sprawie wykupu zastawu i od tej
pory każdy kolejny sejm podejmował
podobne akcje. Węgierskie dążenia
do oficjalnego odzyskania Spisza na-
potykały jednak zawsze na odmowę
strony polskiej, wobec czego próbowali
Węgrzy wykupić Spisz na drodze pry-
watnej. W 1638 r. próbował to uczynić
Stefan Csaky, a w 1650 r. padł projekt,
aby same miasta wykupiły się z pomo-
cą Węgier wysokości 6 tys. talarów,
ale miasta okazały lojalność Polsce
i odmówiły. W końcu XVI w. faktycz-
nie zanikło w tych regionach poczucie
przynależności do Węgier. Tak było
na i skłócona Polska upadła, znalazłszy
się w szponach zaborców.
ty uświadamiały sobie, że Polska to coś
więcej, aniżeli jej rdzeń od Warszawy
po Kraków. Dlatego też przypomina-
no o Wielkopolsce, Śląsku, Pomorzu
z Warmią i Mazurami, Kresach Wschod-
nich z Wilnem i Lwowem a także Kre-
sach Południowych, których klejnotem
był Spisz. Polskie roszczenia wobec
Węgier po I wojnie światowej byłyby
uzasadnione i nieprzedawnione z racji
„ubezwłasnowolnienia rozbiorowego”
Państwa Polskiego. Istotnym faktem
z punktu widzenia prawnego był bez-
prawny, wręcz rozbójniczy zabór
Pobierz cały numer w formie PDF.