background image
„Na Spiszu” nr 2 (75) 2010 r.
36
Barwinkowa Góra (725 m n.p.m ) to wzgórze w paśmie
Pienin Spiskich, którego nazwa pochodzi od licznie wystę-
pującej tam, a rzadkiej w Polsce, rośliny o nazwie barwinek
pospolity (Vinca minor L.). Ta mała dekoracyjna, płożą-
ca się krzewinka znana z ogrodów i cmentarzy, ma ciem-
nozielone, skórzaste, błyszczące i zimotrwałe piękne liście
(utrzymujące się całą zimę). Lubi miejsca zacienione i ma
skromne wymagania. Rośnie od Europy po Kaukaz. Pędy ła-
two ukorzeniają się. Kwitnie w maju, ma fiołkowe, delikatne
kwiatki. Znakomicie prezentuje się na skalnikach i w ogro-
dach. Lubi towarzystwo leszczyny i grabów oraz mrówek,
które rozsiewają jej nasionka.
Nasz rodzimy barwinek wykorzystywany był np. do ro-
bienia wianków, dekoracji koszyczków ze święceniem czy
grobów. Barwinek nazywano dawniej fiołkiem czarowni-
ka, bo był składnikiem miłosnych napojów i używano go do
wypędzania złych duchów. Cała roślina jest lekko trująca.
W medycynie ludowej stosowano ją jako lek na zaburzenia
nerwowe. A dziś młode części rośliny są surowcem leczni-
czym w leczeniu nadciśnienia, migren i choroby wieńco-
wej. Roślina objęta w Polsce jest częściową ochroną gatun-
kową. Zgubne okazały się dla niej jej walory dekoracyjne,
bo często jest wykopywana z miejsc gdzie rośnie dziko do
uprawy jako roślina ozdobna.
Ropucha szara lub zwyczajna nosi bardzo oryginalną
łacińską nazwę (Bufo bufo). Od dawna utożsamiana była
z brzydotą, złymi mocami i czarami. Tymczasem ta naj-
większa z naszych polskich ropuch (ma do 20 cm dług.) to
kolejne zwierzę warte bliższego poznania. Ropucha to nie
żaba. Żaby mają skórę śliską i wilgotną, żyją blisko wody,
a ropuchy przeciwnie mają skórę suchą i chropowatą z bro-
dawkami, i tylko na czas godów wracają do wody. Ropucha
nosi się w odcieniach brązu i szarości. Jej ciało jest krępe
i masywne, a pysk szeroki. Za głową ma gruczoły przyusz-
ne, wytwarzające jad służący do obrony i odstraszania dra-
pieżnika, jednak nigdy nie plują nim. Jad jest silny, ale dzia-
ła dopiero w kontakcie z krwią lub błonami śluzowymi np.
oczu. Śmiertelna dawka jadu ropuchy szarej dla człowieka
to jad 10 dorosłych okazów podany dożylnie. Dla jeży czy
zaskrońców ropuchy są wręcz przysmakiem. Zaatakowana
niezgrabnie ucieka lub udaje większą, nadymając się wiel-
ce i strasząc wroga, co często jej się udaje. Ich samce nie
koncertują tak jak żaby ropuchy są pod ochroną i żyją nawet
kilkanaście lat. Ropuchę spotkamy najczęściej wieczorną
i nocną porą, kiedy to żeruje na: dżdżownice, nagie ślima-
ki, owady, w tym stonkę ziemniaczaną, jest więc wielkim
sprzymierzeńcem rolnika i ogrodnika w walce ze szkodni-
kami. Zjada też pająki, jadowite osy i pszczoły, inne płazy,
gady, małe gryzonie i pisklęta ptaków. Apetyt ma wielki
jak na drapieżnika przystało. Nie zjada owoców. Dobrze
orientuje się w terenie i wraca do swoich ziemnych kryjó-
wek. Jesienią zapada w sen zimowy jak inne płazy (w tym
żaby i salamandry), zakopując się w ziemi lub kryjąc w piw-
nicach. I choć ropucha nie zamieni się nigdy w pięknego
królewicza, jest to na pewno ciekawe i bardzo pożyteczne
zwierzę. Choć z tym królewiczem to kto wie… Bo w życiu
jak i bajkach różnie bywa.
Barbara Kowalczyk
Ciekawy świat przyrody