„Na Spiszu” nr 3 (72) 2009 r.
32
Z listów do r edakcji
Sprostowanie dotyczące
losów wojennych mego ojca
Andrzeja Plucińskiego
W wywiadzie zamieszczonym w numerze 3(68)/2008
kwartalnika „Na Spiszu” na s. 18 „Ignacy Pluciński - Pol-
ski Oficer z Jurgowa zamordowany w Katyniu. Rozmowa
z Sebastianem Pluciń-
skim...”, podano, że Oj-
ciec mój uciekł Sowietom
przed wywózką do Katy-
nia i dlatego ocalał.
Prostuję: Ojciec mój
jako oficer przydzielo-
ny do Pierwszego Pułku
Strzelców Podhalańskich
w Nowym Sączu w sierp-
niu 1939 roku został
zmobilizowany. Po kilku
dniach wojny rozbito jego
oddział we wschodniej
Małopolsce a on wraz ze
swoimi żołnierzami prze-
kroczył granicę węgier-
ską. Przebywał w obozach
dla internowanych w Esz-
tergom, Ersekujvar (dziś
Nowe Zamki na Słowa-
cji), Tata gdzie wykorzy-
stując dobrą znajomość ję-
zyka węgierskiego (uczył
się w Kolegium Ojców Pi-
jarów w Podolińcu -języ-
kiem wykładowym był tam język węgierski) pełnił funk-
cję tłumacza. Niemcy aby rozładować nagromadzenie na
Węgrzech polskich wojskowych podstępnie wywieźli ich
do oflagu w Murnau (Bawaria). Dzięki staraniom rodziny
a głównie mojej babci, matki ojca zamieszkałej w Jurgowie
został z obozu zwolniony jako poddany słowacki z surowym
nakazem nie opuszczania miejsca urodzenia. Zaraz jednak
po powrocie na Spisz starym przemytniczym a wtedy rów-
nież kurierskim szlakiem biegnącym rzeką Białką wrócił
do Zębu, miejsca swej przedwojennej pracy , gdzie przez
całą wojnę mieszkała moja matka. Natychmiast włączył się
w pracę konspiracyjną w szeregach Armii Krajowej. W Jur-
gowie pokazywał się od czasu do czasu. Sytuacja taka trwała
do końca wojny. Zmarł w 1963 roku. W zębiańskiej szkole
pracował do końca życia, pochowany jest na tamtejszym
cmentarzu.
Do tekstu dołączam fotografię ojca z okresu internowa-
nia w obozie w Ersekujvar.
Jadwiga Plucińska-Piksa
Andrzej Pluciński,
Węgry 1941, fot. ze zbiorów
córki
Spiszacy
u Prezydenta
Na adres redakcji doszło interesujące zdjęcie i tekst, któ-
ry przedstawiamy poniżej.
W takim stroju wystąpiła najstarsza z czterech sióstr
Błogosławionego ks. Józefa Stanka – Stefania będąc razem
z Michałem Balarą (z Frydmana) w delegacji u prezydenta
RP prof. Ignacego Mościckiego w lipcu 1938 roku. Wysła-
na ze Spisza delegacja miała zaprosić prezydenta do Łapsz
Niżnych na uroczystości z okazji 10 rocznicy przyłączenia
części Spisza i Orawy do Polski na dzień 15.08.1930 rok.
Fakt ten miał być udokumentowany poświęceniem kamie-
nia węgielnego pod budowę pierwszego na Spiszu Domu
Ludowego w Łapszach Niżnych. Okazany strój, o którym
mowa na wstępie, to dawny odświętny ubiór noszony przez
starsze zamożne kobiety na Spiszu. Ten unikatowy z trudem
skompletowany egzemplarz, został wypożyczony na tę oka-
zję od kobiet z Jurgowa na Spiszu. Na podstawie wspomnień
swojej matki Stefanii podał syn Antoni Stanek.
Kraków 20.06.2008 r.