background image
37
„Na Spiszu” nr 1 (66) 2008 r.
Ze spiskim słownictwem
gwarowym spotykamy się wiel-
korotnie na co dzień oraz po-
przez poezję pisaną gwarą, ga-
wędy i opowieści. Od razu po-
wiem, że największe wrażenie
zrobiły na mnie opowiadania
Michała Balary z Frydmana, pi-
sarski dorobek Jana Plucińskie-
go oraz Walentego Plucińskie-
go z Jurgowa. Potem gwiazdo-
zbiór ludzi posługujących się
gwarą i czyniących starania
o jej zachowanie powiększał się z roku na rok. Można
powiedzieć, że dziś gwarą spiską nie tylko w mowie ale
i w piśmie zajmuje się już spora liczba jej sympatyków.
Wyrywkowe porównanie tekstów wskazuje jednak na pro-
blemy z uproszczonym i czytelenym zapisem gwary. Nad
unifikacją zapisu powinna popracować czem prędzej gru-
pa językoznawców z udziałem autochtonów.
Przy okazji różnych publikacji do książek dołączony
jest słownik wyrazów gwarowych, których wytłumacz-
nie nieraz jest niepełne lub niepoprawne. Zdarzają się też
błędy w podręcznych słownikach gwary jakie opracowu-
ją uczniowie w wielu szkołach. Ale kto szuka, czasem
może i zbłądzić... Nad czym trzeba popracować szcze-
gółowo napisał dr Artur Czesak posługując się przykła-
dem „Słownika spiskich wyrazów” liczącego już 25 stron,
jaki opracowany został w Gimnazjum w Łapszach Niż-
nych w 2006 roku. Mimo drobnych potknięć praca zosta-
ła zauważona oraz przyjęta z uznaniem, a zainteresowa-
nie młodzieży i ich opiekunów tematyką gwarową oce-
niono jako niezwykle cenne.
Pewnych błędów nie ustrzegł się nawet doświad-
czony regionalista jakim jest Franciszek Fitak. Co praw-
da słownik pt. „Gwara podhalańska, orawska i spiska”
w podtytule wskazuje na ograniczony zakres, jako > Słow-
nictwo wybrane < niemniej zgromadzony zasób słów
z trzech regionów pozostawia wiele do życzenia w zakre-
sie oznaczenia ich pochodzenia. Widać, że autor wywo-
dzący się z Orawy dobrze czuje jej gwarę oraz gwarę są-
siedniego Podhala, ale już nie rozróżnia niuansów i zróż-
nicowanego słownictwa górali spiskich, a także znaczenia
niektórych wyrazów. Jakoś nie zauważa także, że słownic-
two Podhala w zasadniczej części występuje także na Spiszu.
W sumie jest to jednak pozycja mimo wszystko bardzo
ciekawa i pożyteczna, gdyż wskazuje na kierunek poszu-
kiwań w grupie gwar małopolskich, które połączone są
wspólnymi zasadami i zjawiskami języka polskiego. Po
raz kolejny wypada podziękować redaktorowi Ryszardowi
M.Remiszewskiemu, jak też wydawcy, którym jest Ośrodek
Turystyki Górskiej PTTK w Pieninach, albowiem każdy
przyczynek w kwestii słownika spiskiego jest kamykiem
(skałką) w wielkim murze oporu wobec obcej agresji, na
jaką narażona jest gwara spiska. Słownik Franciszka Fi-
taka to poważna publikacja obejmująca 300 stron.
Gwara górali Polskiego Spisza dzięki histrorycznemu
zbiegowi okoliczności zachowała się w bardzo dobrym
stanie. Po słowackiej stronie w 35 wsiach góralskich za-
nika z każdym rokiem i miesza się z językiem urzędo-
wym. Administracja słowacka nie robi nic dla zachowa-
nia kulturowego wymiaru języka naszych rodaków. Mało
tego, można wyczytać satysfakcję, że gwara górali zastę-
powana jest słowackim językiem literackim. Upośledze-
nie gwary góralskiej po drugiej stronie granicy w ciągu
ubiegłego wieku miało wymiar polityczny z uwagi na jej
polskie pochodzenie. Do tego z czasem doszły obawy,
aby na północnej granicy Czechosłowacji nie odrodziła
się etnicznie mniejszość polska. Rugowanie gwary spi-
skiej z codziennego życia ludności były zadaniem prak-
tycznym i politycznym, którego efektem jest asymilacja
„goralskeho kolena” z „Macierzą Słowacką”. Zwalczana
była zresztą nie tylko gwara spiska, ale też gwary w in-
nych rejonach Słowacji gdzie „godo” się po polsku. Po-
dobny los spotkał zwarte skupiska gwary z rejonu Lubow-
li, a nawet gwary podhalańskiej np. Bukowince k/Lewo-
czy, czy też choćby w Maciaszowcach – Potoku. Przykła-
dów można podać więcej. Mimo to, zwłaszcza na Lipto-
wie, nadal są wsie o konserwatywnym podejściu do ję-
zyka potocznego, gdzie do dziś mówi się w domu pięk-
ną gwarą góralską.
O ile praktyki po I wojnie i po II wojnie światowej
można było zrozumieć, to trudno pojąć, dlaczego na Sło-
wacji ten proces nadal cieszy się oficjalnym wsparciem.
Pojawia się coraz więcej prac naukowych przekonujących,
że gwara górali spiskich to jakiś dialekt przejściowy mię-
dzy językiem polskim i słowackim. Zdarza się „pogłębio-
na” analiza wskazująca, że np. w Zorze podstawy są co
prawda polskie, ale naleciałości już słowackie, zatem jest
to „bilingwizmus”. Znalazł się nawet „naukowiec” wska-
zujący na „multilingwizmus” naszej gwary, który nadto
gwarę podhalańską, orawską i spiską izoluje od gwar ma-
łopolskich sugerując, że nie mieszczą się one w definicji
języka polskiego. A to wszystko „howno” prawda! Dla-
tego pilnym zadaniem jest przygotowanie słownika gwar
spiskich, w przeciwnym wypadku dowiemy się niedłu-
go jak poprawnie mamy „godać”, aby sąsiedzi za grani-
cą byli z nas zadowoleni.
Jan Budz
Słownik gwar spiskich
– zadanie pilne!