background image
„Na Spiszu” nr 2 (63) 2007 r.
34
Niedzica nazwana Nedecz.
Kacwin po węgiersku nazwał się Sze-
pesszentmindszent to jest Spiskich
Wszystkich Świętych, po niemiecku
Katzenwinkel.
Łapsze Niżnie dosłownie przetłuma-
czono Alsólapos.
Łapsze Wyżnie dosłownie Felsola-
pos.
Łapszanka nazwana przez Węgrów ki-
slapos, to znaczy Małe Łapsze.
Trybsz nazwano Ujterebes, to jest
Nowy Trybsz,
Czarna Góra dosłownie przetłuma-
czona Feketeberec.
Rzepiska przetłumaczono na Repas-
falva, to jest wieś Rzepakowa
Jurgów nazwano Szepesgyórke.
Na granicach wiosek spiskich,
przy drogach stanęły tablice w języku
węgierskim, wszelkie tablice, jak szyl-
dy, napisy we wsiach były po węgier-
sku. Frydman miał tablicę Frigyesva-
gasa, Szepesófalvi jaras, to jest Fryd-
man, powiat Spiska Stara Wieś.
Metryki kiedyś były pisane w ję-
zyku łacińskim, potem po niemiec-
ku, później po słowacku i wreszcie
po węgiersku.
Moje imię i nazwisko brzmiało
po węgiersku: Balcara Mihaly, to jest
Michał Balara.
Władze na Spiszu
We wsiach spiskich władzę miał
ryftorz, to jest wójt, którym był za mo-
ich czasów we Frydmanie Michał Sta-
nek, ojciec Jakuba Stanka, niedawno
zmarłego, byłego sklepikarza we wsi.
Później wójtem był Józef Prelich od
Misia, zaś ojciec mój Jan Balara był
bołgorzem, to jest przysiężnym i se-
kretarzem gminy, bo umiał po węgier-
sku mówić i pisać.
Władzą we wsi był też pan no-
tar, to jest sekretarz gminy, w powie-
cie ornacki, to jest starosta powiato-
wy, następnie sądy powiatowe i żan-
darmeria z kogucimi piórkami za ka-
Polski Spisz na węgierskiej mapie z pocz. XX w. ze zb. Biblioteki Spiskiej im. Jana Plucińskiego
peluszami. W starej Wsi urzędował
starosta powiatowy, którym był przez
długie lata Boltizsar Matyasovsky, ro-
dem ze Słowiańskiej Wsi.
Notariuszem w naszej wsi był
Węgier Kriszten Menyhert i obsłu-
giwał wsie: Frydman, Krempachy
i Nową Białą. Notariat miała tak-
że wieś: Niedzica i obsługiwała Ka-
cwin, Łapsze Niżnie, Łapsze Wy-
żnie, Łapszankę i Dursztyn. Notariat
w Trybszu obsługiwał Jurgów, Rze-
piska i czarną Górę. Przez notariuszy
szły papiery urzędowe, budżety, pa-
piery gospodarcze, polityczne i spo-
łeczne. Wszędzie urzędowano w ję-
zyku węgierskim. Ojciec mój, zna-
jąc język węgierski, pisał na notaria-
cie we Frydmanie.
We wsi po węgiersku mówili:
ksiądz, nauczyciel, żydzi i Niemcy.
Niektórzy chłopi, którzy wrócili z wę-
gierskiego wojska też trochę mówili
po węgiersku.