background image
„Na Spiszu” nr 2 (63) 2007 r.
40
Witam wszystkich. Teraz trochę o mnie w moim rodzin-
nym i rodzonym - polskim - języku. Tak więc zaczynamy od
początku. Urodziłem się na Spiszu, w wiosce Kacwin (woj.
małopolskie; Więcej o tej wiosce znajdziesz na stronie, któ-
rą poświęciłem dla tej rozwijającej się turystycznie wioski
- kacwin.com !).
Szkoła(y)... Trochę o moich szkolnych przeprowadz-
kach. Po zakończeniu podstawówki wyemigrowałem do
‚pięknej ameryki’ (to oczywiście żart, wcale mi się tutaj
nie podoba) gdzie zacząłem i skończyłem średnią szkołę -
High School - w Garfield. Po 4 latach w tej szkole dosta-
łem się na studia na NJIT i także po 4 latach otrzymałem
tytuł inżyniera w Oprogramowaniu Komputerów (‚Compu-
ter Science’). Zdecydowałem także zostać na następny rok
na tej uczelni i otrzymać tytuł magistra w tym samym kie-
runku ze specjalizacją Inżynierstwa Oprogramowania (‚So-
ftware Engineering’).
Zycie zawodowe... W 2003 roku, po ukończeniu stu-
diów - tak, otrzymałem magistra - i od 6/2002 pracuję jako
programista komputerowy w małej firmie w dziedzinie so-
ftware... Poza tym na NJIT należałem do Polskiego Klubu,
gdzie byłem jego prezydentem. (Więcej o tym klubie znaj-
dziesz na mojej następnej stronie - polsa.org). To na razie
tyle... na tym dotychczasowy życiorys Stasia Kubaska się
kończy... ... powolutku... nadeszły zmiany.
... w życiu prywatnym. Będąc jeszcze w szkole na NJIT
poznałem fajną dziewczynę. Na imię miała Marta i pocho-
dziła z Podkarpacia. Ukończyła 3 lata socjologii na Kato-
lickim Uniwersytecie w Lublinie. Co tu dużo mówić, zapo-
wiadało się ciekawie. Nasza znajomość rozkręcała się: róż-
ne wyjazdy, imprezy, itd. No i w końcu, po 3 latach: posta-
nowiliśmy się pobrać! Na weselu było super i jest super.
Zobaczymy co dalej... i oby tak dalej...
Na tej stronie znajdziesz linki do Polskich stron wycią-
gniętych z moich dosyć dużych zasobów - stron które czę-
sto odwiedzam - i dowiesz się co ja porabiam. Poza tym
mała klaryfikacja: większość tej domeny znajduje się w ję-
zyku angielskim ale po prostu uczę się w tym języku i mam
większy dostęp do środków po angielsku... (no i oczywiście
‚czas’), ale dobrze że takie rzeczy jak zdjęcia nie potrze-
bują tłumaczeń...
Czy wrócę do Polski? Na pewno nie teraz. A w przy-
szłości? Może. Zobaczymy. Z moją praktyką i po studiach
w Stanach może by się coś znalazło. Wrocław mi się podo-
ba (chociaż tam nigdy nie byłem); podoba mi się Kraków
(najbardziej), no i Poznań (podobno jest przyjemny). A co
bym robił jakbym wrócił? Najchętniej to bym otworzył fir-
mę komputerową - od oprogramowania. W Polsce jest dużo
dobrych programistów, to może by się coś udało zdziałać.
Na razie zostaję w Stanach, bo mi dobrze. Kasa niezła, zdo-
bywam praktykę. A w przyszłości? No nie wiem. Wiem jed-
no, Ameryka mi się z jednej strony nie podoba, ale także
jak więcej czytam na jej temat, i widzę co się dzieje gdzie
indziej, to mi się bardziej podoba.:-)
Napisz do mnie, jeśli masz jakieś pytania, sugestie -
skontaktuj się ze mną.
Po tak sympatycznym zaproszeniu próbowaliśmy skon-
taktować się ze Staszkiem. Za którymś razem udało się.
Prawie niewiarygodne, ale Staś zgodził się, abyśmy także
i u niego zamieszczali „Na Spiszu” w formie elektronicz-
nej. Niedługo tam znajdziecie także egzemplarze archiwal-
ne, wydane począwszy od 1991 roku. Choć jest od 13 lat
z dala od rodzinnych stron to jednak utrzymuje z nimi stały
wirtualny kontakt. Zależy mu na tym, aby Polska rozwija-
ła się szybciej. Staś Kubasek to człowiek bardzo uczynny
i pracowity, o czym można się upewnić odwiedzając jego
strony.. I bardzo konkretny, o czym świadczy treść maila
otrzymanego po wysłaniu naszej gazety:
Cześć redaktorzy, nieźle! Myślałem, że będzie parę stron,
a tu 48! Dobra robota! „Na Spiszu” to pamiętam jeszcze za
czasów jak byłem w podstawówce. Dawno temu...Najbar-
dziej, przynajmniej na razie, zainteresował mnie wywiad
z nowym wójtem gminy Łapsze Niżne. Dobrze by było, jak-
by się dało coś z nim opisać w każdym (albo w prawie każ-
dym) numerze. Wielkie dzięki!
Jeszcze raz przypominamy, że na stronie www.kacwin.
com znajdziecie ciekawe informacje o rodzinnej miejsco-
wości Stanisława Kubaska. Jest tam sympatyczne zaprosze-
nie do odwiedzenia tego uroczego zakątka Polskiego Spi-
sza. Tam też znajdziecie wiele informacji o gminie Łap-
sze Niżne, którą można dojrzeć nawet z Ameryki. Internet
łączy ludzi na całym świecie i pozwala utrzymać kontakt
mimo ogromnych odległości. Pozdrawiamy Cię Staszku,
życzymy powodzenia i dziękujemy za wszystko staropol-
skim – Bóg zapłoć!
(Zarząd Związku Polskiego Spisza
i redakcja gazety „Na Spiszu”)
Staś Kubasek, czyli Kacwin z Ameryki