background image
„Na Spiszu” nr 2 (63) 2007 r.
16
Wiosna
Wiosna przynosi nadzieję na nowe życie. Przyroda budzi się ze snu. Ptaki
powracające z dalekich krajów były najbardziej oczekiwanymi zwiastunami
wiosny. Wypatrywano bociany i szpaki. Jeżeli szpaki przyleciały to chociaż
na polach leżał jeszcze śnieg, gospodarze wiedzieli, że wnet nastąpi ocieple-
nie i przyjdzie upragniona wiosna.
Spisz obejmuje pasmo Pienin Spiskich i część Magury Spiskiej. Sąsia-
duje także z pobliskim Podhalem. Pokrywa śnieżna utrzymuje się tutaj dłu-
go. Zima zarówno na Podhalu jak i na Spiszu jest długa i mroźna, są liczne
opady śniegu. Dlatego z takim utęsknieniem oczekiwana jest wiosna. W gó-
rach gwałtowne ocieplenie może przynieść wiatr halny.
Na południowych stokach
i u podnóża północnych stoków
powstaje więcej wiatrów połu-
dniowych o większej sile i pręd-
kości, i zarazem powstaje mniej
wiatrów z cechami północnymi,
te zaś są słabsze, mają mniejszą
siłę i prędkość. Różnice te prze-
jawiają się też przy powstawa-
niu silnych wiatrów i wichur. (...)
Wiatr umownie nazwany halnym
przez mieszkańców Podhala jest
silnym i porywistym wiatrem
o typie fenu, niesie on ze sobą
ocieplenie, ale również może spo-
wodować bardzo wiele zniszczeń
zarówno na obszarach leśnych jak
i w terenach. Wiatr ten wieje od
szczytów ku dolinom wyrównu-
jąc ciśnienie i jak wspomniano
wyżej powoduje ocieplenie.
Zbawiennym opadem na wiosnę jest deszcz, ponieważ powoduje szyb-
kie topnienie śniegu i zmywa wszelkie nieczystości z powierzchni dróg i pól.
Jednak te gwałtowne roztopy przeradzają się czasami w niebezpieczne powo-
dzie. Gdyż nagłe ocieplenie w wyższych i niższych partiach gór powoduje,
że małe górskie potoki przeradzają się w wielkie i rwące rzeki, zalewając nie
tylko pola uprawne, ale i ludzkie domostwa. Jest również przysłowie związa-
ne z wiosennymi roztopami: „Na Grzegorza idom lody do morza”.
W dzień Zwiastowania Pańskie-
go, czyli 25 marca bociany powinny
najpóźniej wrócić do swoich gniazd.
Jeżeli nie pojawiły się do tego dnia
mogło to wróżyć nieurodzajny rok.
Szczególną uwagę zwracano także
na jaskółki. Gdyby ktoś wyrządził
krzywdę jaskółce lub ją zabił to spro-
wadziłby na siebie wiele nieszczęść,
różnego rodzaju choroby lub dolegli-
wości. Często dzisiaj zauważyć moż-
na, że ludzie chcąc mieć ładne elewa-
cje budynku niszczą gniazda jaskółek,
rozciągając pod strzechą taśmę lub fo-
lię plastikową. W ten sposób ptaki się
płoszą i nie zakładają gniazd.
Kwiecień to miesiąc bardzo ma-
rudny. Raz nam przynosi ze sobą pięk-
ne słoneczne dni, innym razem pluchę
i słotę a nawet śnieg. Przysłowie, któ-
re oddaje w pełni humory tego miesią-
ca to: „Kwiecień plecień bo przeplata,
trochę zimy, trochę lata”. W miesiącu
tym obchodzone jest również święto
św. Wojciecha – 23 kwietnia. Spisza-
cy mówią, że ile dni przed Wojcie-
chem będzie wiosenny grzmot, rów-
no tyle dni po Wojciechu będzie pa-
dać śnieg: „Kielo przed św. Wojcie-
chym by zagrzmialo, telo po Wojcie-
chu przikurzi śniyg”
1
.
Wiosna to czas zabiegów, aby
ziemia rodziła i przynosiła plony.
W dniu świętego Marka 25 kwiet-
nia, odbywały się procesje z kościoła
w stronę pól, gdzie zasiane było żyto.
Ozimina wzeszła i pięknie się zieleni-
ło. Rolnicy prosili Boga o dobry uro-
dzaj i dziękowali za to, co otrzyma-
li. Dziewczyny w strojach ludowych
z feretronami, kawalerowie z chorą-
gwiami i cała rzesza wiernych szła
w procesji śpiewając litanię do Wszyst-
kich Świętych. Ksiądz po modlitwach
kropił ziemię świeconą wodą i błogo-
sławił: „Jo to słysoł jak downo goda-
li. Głód był strasny i ludzie chodziyli
pod gołe niebo i prosiyli Boga. Cosik
sie urodziyło i na tom pamiatke cho-
dzom dziynki składać”
2
.
Z dniem pierwszego maja roz-
poczynają się majówki, czyli nabo-
żeństwa do Najświętszej Maryi Pan-
Wiosna