background image
„Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.
38
Nasz zespół został zaproszony przez bardzo sympatyczną
panią Bożenkę Iwaniukowicz – dyrektora artystycznego
tego ośrodka. Mogliśmy występować wspólnie z grupą
z Białorusi, grupą „MYTHOS” – mniejszość grecka, KU-
MORATKI – z Podwilka (Orawa). Na scenie nie zabra-
kło również Roberta Gabora i rewii cygańskiej. Na za-
kończenie trzydniowego festiwalu jako gwiazda wieczo-
ru wystąpił Alosza Awdiejew.
lawiną śniegu. Zostawił małą córeczkę i żonę. W tym roku
już piąty raz odbył się koncert jego imienia.
Na początku był krótki film o „Maji”, potem Ro-
bert Czech zagrał piękną melodię na cymbałach (Robert
wspólnie ze swoimi braćmi i ze mną nagrał w 2001 r.
płytę „Maria i Kapela Ciupagersi”), następnie zaprezen-
tował się zespół „Polaniorze” z Kościelisk, „Zielony Ja-
wor” i grupa „Friś” z Moraw. Muszę zaznaczyć, że pro-
wadzący koncert Jan Karpiel – Bułecka bardzo ciekawie
nas zapowiedział, opowiedział krótko historię naszych spi-
skich korzeni – wpływy węgierskie i niemieckie, przybli-
żył słuchaczom co to takiego Śpis, ponieważ na sali było
wielu przypadkowych turystów, ale były również osoby
zajmujących się folklorem południowej Polski. Każdy
z uczestników koncertu otrzymał od Ani – córeczki zmar-
łego Marka – piernikowe serca z napisem „V Majowe Gra-
nie”. Po koncercie wszyscy uczestnicy koncertu wspólnie
biesiadowali w „Ludówce” w Kościelisku.
Gospodarzem koncertu był spiker telewizyjny Krzysz-
tof Mielańczuk, który powiedział po koncercie do dziew-
czyn z naszego zespołu : „daliście ognia, a widać to szcze-
gólnie po chłopakach – koszule całe mokre”. Myślę,
że miarą dobrego występu jest dobry odbiór, tzw. dialog
pomiędzy artystą a publicznością, i to właśnie się nam uda-
ło. Składam gratulacje na ręce tańczącej młodzieży.
Na zakończenie otrzymaliśmy od przedstawiciela Mi-
nistra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz od gospo-
darzy festiwalu, pamiątkowy dyplom i upominki.
11 listopada – Dzień Niepodległości ale również od-
pust św. Marcina w Krempachach. Członkowie naszego
zespołu zawsze uczestniczą w procesji ubrani w stroje lu-
dowe. Dziewczyny niosą feretrony a chłopcy chorągwie.
W tym dniu o godz. 16 wyjechaliśmy na koncert pt: „Ma-
jowe Granie” do Kościeliska.
Koncert poświęcony jest Markowi Łabunowiczowi –
przydomek „Maja”. Był on znakomitym skrzypkiem, al-
cistą i pierwszorzędnym podhalańskim cymbalistą, który
w bardzo szybko opanował do perfekcji grę na cymbałach
węgierskich. Był również przewodnikiem i ratownikiem
górskim. Zginął w grudniu 2001 roku ratując turystów pod
Oto tylko kilka ważniejszych koncertów, które zespół
dawał w tym półroczu. Myślę, że moi wychowankowie
z zespołu mogą być dumni, że są Spiszakami. Nasz folk-
lor jest bardzo piękny i podoba się odbiorcom. Jest wciąż
mało znany w Polsce i za granicą, lecz mamy nadzieję,
że nasze wysiłki nie pójdą na marne i coraz większa rze-
sza ludzi pozna folklor Górali Spiskich.
Dziękuję członkom zespołu za to, że chcą ze mną
pracować i propagować naszą kulturę, muzykę i taniec.
Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierają duchowo
i finansowo, ponieważ dzięki ich pomocy wiele możemy
zrobić. Podziękowania kieruję również na ręce organizato-
rów wszystkich konkursów gminnych, powiatowych, wo-
jewódzkich, ogólnopolskich i międzynarodowych, gdyż
właśnie poprzez takie imprezy kulturalne mamy możli-
wość pokazania skrawka naszej spiskiej kultury.
Szczególne podziękowania chciałam również zło-
żyć dla redakcji tego pisma, za możliwość publikacji ar-
tykułów, a także informacji o zespole na łamach gazety
„Na Spiszu”.
Z podziękowaniem
Maria Pietraszek – Wnęk