background image
19
„Na Spiszu” nr 4 (61) 2006 r.
tramwajowych i elewacji domów. Władze przygotowują się
do okrągłego jubileuszu lokacji miasta.
W domu Matki Boskiej Łaskawej – „Ślicznej Gwiazdy
miasta Lwowa”. Dzieje katedry lwowskiej p.w. Wniebowzięcia
Najświętszej Marii Panny nie da się w paru słowach opisać – to
trzeba słyszeć i widzieć. Kościół był wznoszony na przestrzeni
dwóch wieków, jego fundamenty położył Kazimierz Wielki, akt
poświęcenia miał miejsce w 1405 roku, a konsekracja w 1481
roku. W latach 1761 – 1776 miała miejsce gruntowna renowa-
cja świątyni. W roku 1910 Ojciec Święty Pius X nadał kate-
drze tytuł Bazyliki Mniejszej. W ołtarzu głównym znajduje się
cudowny obraz Matki Boskiej Łaskawej zw. Domagaliczow-
ską, namalowany na desce w 1598 roku. Nad ołtarzem znajduje
się okazały witraż „Królowej Korony Polskiej” z herbami Pol-
ski, Litwy i Rusi wykonany w 1902 roku. Trzeba przypomnieć,
że 350 lat temu w okresie „potopu” szwedzkiego do wolnego
od Szwedów Lwowa przybył król Jan Kazimierz. Przejęty cu-
dem, jaki miał miejsce na Jasnej Górze, złożył 1 kwietnia 1656
roku przed tym obrazem słynne do dziś śluby narodowe, obie-
rając Maryję za Królową Korony Polskiej. W roku 2001 pro-
gi kościoła przekroczył Papież Jan Paweł II, który modlił się
przed cudownym obrazem, a zarazem w dniu koronacji obra-
zu przekazał Matce Bożej złotą różę.
tyleryjski i nie wybuchł. Potem szczęśliwie przetrwała wojny
i okupacje oraz system sowiecki. Dziś jest obiektem, w którym
można wzmocnić swoją wiarę, nabrać nadziei i otuchy.
Zaduma, cisza, skupienie, modlitwa. Niech te kilka słów
choćby trochę przybliżą nastrój jaki emanuje z tej świątyni.
A są takie momenty w życiu człowieka, gdy głęboko zastana-
wia się nad powikłaną historią, nad ludzką dolą w tym wszyst-
kim, a wznosząc oczy ku niebu próbuje wczuć się w dolę wiel-
kich ludzi wznoszących modły do Boga w tym miejscu. Dia-
kon Piotr Burysz, nasz przewodnik opowiadał nam ściszonym
głosem po Mszy Św. o wielu cudownych sprawach, które mia-
ły miejsce w tej świątyni. W bocznej kaplicy trwa nieustanna
adoracja Najświętszego Sakramentu. Zapatrzeni w ołtarz, wi-
traże ze świętymi – patronami Polski i wspaniałe kaplice, nie
mogliśmy się oprzeć pokusie, aby sobie zrobić grupowe zdję-
cie w tym historycznym miejscu. Dużym zaskoczeniem było
dla nas jakże sympatyczne spotkanie z miejscowym biskupem
Marianem Buczkiem.
W katedrze wręcz czuje się opiekę Matki Boskiej. Kościół
wytrzymał oblężenia tureckie, a w 1918 roku oblężenie bol-
szewickie kiedy to w katedrę od strony ołtarza trafił pocisk ar-
Nie ma zamku, nie ma czasu! Tylko dzięki przezorno-
ści naszego przewodnika udało nam się zwiedzić najważniej-
sze z ważnych zabytków Lwowa. Niesamowite wrażenie zro-
biła na nas Katedra Ormiańska oraz góra zamkowa, z której
roztacza się niesamowita panorama miasta. Na górze nie ma
zamku, bowiem w czasie wojen kozackich zamek został zbu-
rzony. Dziś na wzgórzu zamkowym stoi postument upamięt-
niający kozaków, którzy „wyrżnęli” polską szlachtę. W latach
1869-1900 Polacy usypali tu natomiast kopiec dla upamiętnie-
nia 300 –setnej rocznicy Unii Lubelskiej. Przemierzając mia-
sto można było zobaczyć w wielu miejscach kamienne lwy. Po-
nieważ była sobota spotykaliśmy niezliczoną ilość uśmiech-
niętych nowożeńców, fotografujących się na tle historycznych
budowli lub zmierzających parkiem w stronę góry zamkowej.
W czasie naszego pobytu nie odczuliśmy jakiejś wrogości ze
strony miejscowej ludności. W ferworze zwiedzania ani się spo-
strzegliśmy, że zostało mało czasu na Cmentarz Łyczakowski.
Cmentarz zamknięto nam przed samym nosem. Nie pomaga-
ły prośby, ale pomógł nam przewodnik, który sprawił, że bra-
ma otwarła się ponownie.
Cmentarz Łyczakowski – miejsce spoczynku Orląt. Nie
wspominają o tym wydane w j. polskim ukraińskie przewodni-
ki. Przemierzając główną aleję historycznego cmentarza spo-
tykamy grobowce wielu słynnych Polaków, wymienię tylko:
Marię Konopnicką, Seweryna Goszczyńskiego i Władysława
Bełzę. Cmentarz Orląt Lwowskich wchodzi w skład Cmenta-
rza Łyczakowskiego we Lwowie. Na cmentarzu Orląt spoczy-
wają Polacy polegli w walkach z Ukraińcami w latach 1918-
-1919 i w czasie wojny polsko-sowieckiej z 1920 roku. Po
zakończeniu wojny ogłoszono konkurs na projekt tej części
cmentarza Łyczakowskiego. Uczestniczyło w nim kilku pro-
fesorów i architektów, ale wygrał student Rudolf Indruch z po-
chodzenia Słowak. On najlepiej zrozumiał relacje estetyczne
w powiązaniu z umiłowaniem Ojczyzny i radością życia,
Widok na Lwów z Góry Zamkowej, niestety zamek
zburzyli Kozacy