background image
„Na Spiszu” nr 3 (60) 2006 r.
16

Nie kazdy pamiynto
Fto cie chłopce ucył
Godać po nysymu?
Nifto mnie nie ucył
Tak godali w doma.
Fto ci opowiadoł
Jak downi bywało?
Po co opowiadać?
Wsićko tu zostało.
Nase granie,
I spiywanie,
Kazdy zwycoj
Tutok został.
Dali tyz zostanie
Wsićko po starymu
Kazdy niew pamiynto
To, co wyniós z domu.
Maria Waniczkowa - Niedzica
W tradycji ludowej katolickie święto Zesłania Ducha
Świętego (niedziela) święto Maryji Matki Kościoła (po-
niedziałek) znane są jako Zielone Świątki. Mniej lub bar-
dziej z tradycją kościelną związane są lokalne zwyczaje,
które są wspólne dla Polskiego Spisza, chociaż w niektó-
rych wsiach istnieją pewne różnice.
Zwyczaj tzw. Ogrywanie Mojek polega na obcho-
dzeniu domów z umajonym drzewkiem oraz z muzyką
i śpiewem, oczywiście za odpowiednim honorowym „oku-
pem” mieszkających tak „dziywek”. Mojki rozwożą wie-
czorem i stawiają koło domów grupy chłopców – „parob-
ków”. Są nawet mojki specjalne, które stawiane są przez
kawalerów, kiedy chcą dać pannie do zrozumienia, że ich
zamiary są konkretne!
Ograli Mojki - palili watry
Czasem do ogrywania mojek włączają się organizacje
strażackie. W jednych wsiach mojki ogrywa się w niedzie-
lę w innych obowiązkowo w poniedziałek. Kwestią dys-
kusyjną jest czy stawia się mojki przy każdym domu czy
też tylko tam gdzie jest panna na wydaniu. Mojki ogólno-
wiejskie z reguły wiążą się ze składką na jakiś cel publicz-
ny, natomiast datki uzbierane przez „parobków” w ogry-
wania panien z reguły idą na pokrycie kosztów wspólnej
wieczornej zabawy tanecznej. W tym roku w parafii jur-
gowskiej zbierano na pilne potrzeby kościelne. Najwięcej
zebrano w Jurgowie – ponad 11.000 zł, w Czarnej Górze
uzbierano ok. 4.500 zł a w Rzepiskach na Bryjowym Po-
toku ponad 2.000 złotych.
Na Spiszu są wsie gdzie stawia się mojki z modrze-
wia określanego też w niektórych rejonach jako „moj”,
gdzie indziej z braku tych drzew stawia się mojki z olszy-
ny a tylko ozdabia gałązkami modrzewiowymi. Zresztą
w kilku wsiach modrzew określany jest w gwarze jako „
świyrk” lub „śkwiyrk”, a z kolei świerk jako drzewo to po
prostu „smerek”. Jeszcze do niedawna w przeddzień Zie-
lonych Świątek w niektórych wsiach na Spiszu wstawia-
no na noc za „pościyl” od strony głowy gałęzie „świyr-
kowe” z uwagi na niesamowity zapach i aromat. Obci-
nanie gałęzi na tę okoliczność było powszechne, co pro-
wadziło do ogołocenia wielu przydomowych drzew, nie-
raz do samego prawie wierzchołka.
W części wsi spiskich pali się też w tym okresie po
wierchach watry, które przypominają ewangeliczne ogni-
ste języki w opisie Zesłania Ducha Świętego. Tu cieka-
wostką jest, że wsie bliżej Tatr palą watry w niedzielę, zaś
wsie w dolinie nowotarskiej i Gorcach w sobotę. Zwyczaj
ten nie znany jest we wsiach gminy łapszańskiej, gdzie
podobnie jak w Pieninach ogniska palone są jako sobót-
kowe watry świętojańskie.
W Łapszach Niżnych ognisko połączone jest z tzw.
„poleniem króla”. W wigilię odpustu Matki Boskiej Ziel-
nej tj. 14 sierpnia mieszkańcy Łapsz gromadzą się przy
ogniskach i biesiadują. Dawniej połączone to było ze śpie-
wem pieśni kościelnych, najczęściej Maryjnych i oczywi-
ście regionalnych. Grupy Łapszan, zwłaszcza młodzieży
rywalizowały w śpiewie, w postawieniu nabardziej oka-
załego „króla”, czyli konstrukcji drewnianej w kształ-
cie dwuramiennego krzyża (bożogrobców - założycie-
li Łapsz) obwieszonego płonącymi pudełkami ze smołą.
Później zastąpiono je pochodniami przymocowanymi do
krzyża. Krzyże zwane w Łapszach „królami” płoneły do
późnych godzin nocnych.
JB, JK
Ogrywanie Maji w Łapszach Niżnych, fot. J.K.