background image
17
„Na Spiszu” nr 1 (58) 2006 r.
Wspomnienie
o ś.p. Waldemarze Szczesnym
Urodził się 13 lipca 1935 r. w Księginkach w Wiel-
kopolsce. Z wykształcenia był nauczycielem nauczania
początkowego. Pracował w szkołach obecnego woje-
wództwa zachodnio-pomorskiego. W roku 1979 prze-
prowadził się z rodziną w góry. Zamieszkała w Łap-
szance, podjął pracę w miejscowej szkole. Od roku 1983
aż do emerytury mieszkał w Kacwinie, gdzie kierował
szkołą podstawową. Od 1971 r. zamieszkał na stałe
w Łapszance. Z ziemią spiską i jej mieszkańcami związał
się bardzo blisko, tu znalazł swoją Małą Ojczyznę. Żywo
interesował się historią, topografią, współczesną proble-
matyką tych terenów. Przez wiele lat był członkiem ZPS
działając w jego zarządzie i komisji rewizyjnej. W ostat-
nim pożegnaniu uczestniczyło wiele delegacji uczniów,
nauczycieli i instytucji z którymi związany był zmarły.
Waldemar Szczesny zmarł 20 grudnia 2005 r., po-
chowany został na cmentarzu w Łapszance.
red.
Z kroniki żałobnej
Część wyjechała za wielką wodę jeszcze w latach
sześćdziesiątych, część w latach siedemdziesiątych i osiem-
dziesiątych, wyjeżdżają do dnia dzisiejszego. Tam ułożyli
sobie życie, tam pracują i realizują swoje życiowe marze-
nia. Co ich łączy oprócz nowego kraju zamieszkania?
Przede wszystkim pamięć. Pamięć o miejscu, w któ-
rym się urodzili, czasami dorastali. Pamięć o kościele pa-
rafialnym, w którym otrzymywali pierwsze sakramenty,
przeżywali spotkania z Panem Bogiem. Pamięć o szko-
le, w której zdobywali pierwsze wiadomości o otaczają-
cym świecie. Pamięć o rodzinie, sąsiadach, znajomych,
o wszystkich tworzących lokalną społeczność.
Właśnie ta pamięć pozwoliła zjednoczyć siły i utwo-
rzyć Amerykańską Radę Frydmana. W zarządzie, które-
go prezesem został Pan Józef Bryczka, sekretarzem Jó-
zef Bednar oraz skarbnikiem Eugeniusz Myśliwiec pra-
cują przedstawiciele wszystkich pokoleń kolejnych emi-
gracji. Andrzej Jurgowski, Józef Dewera, Franciszek Ta-
żyk, Franciszek Błachut, Marcin Pawlik, Anna Hlawacz,
Walenty Iglar, Władysław Myśliwiec, Tadeusz Jandura,
Stanisław Dewera, Jan Gurczak, Józef Jurgowski, Alek-
sander Hlawacz, Zofia Koc, Jan Pacyga, Karol Żołądek
to osoby, które zostały obdarzone zaufaniem przez kilku-
setosobową grupę frydmanianów zamieszkujących oko-
licę Nowego Jorku i tworzą zarząd organizacji. Nie spo-
sób wymienić wszystkich zaangażowanych w działal-
ność, która przynosi bardzo konkretne wymierne korzy-
ści tym pozostającym w starym Frydmanie na Spiszu.
Nie sposób wymienić wszystkie kobiety przygotowują-
ce wytrwale każdego roku tradycyjne spiskie potrawy na
noworoczną zabawę.
Pomoc otrzymały wszystkie organizacje i instytu-
cje działające w rodzimej miejscowości: Parafia, Ludo-
wy Zespół Sportowy „Zor”, Ochotnicza Straż Pożarna,
Ośrodek Zdrowia, Zespół „Frydmanianie”, Koło Gospo-
dyń Wiejskich oraz Zespół Szkół we Frydmanie. Trudno
wymienić wszystkie inicjatywy wspierane hojnie przez
frydmańską Polonię, warto jednak wspomnieć o dofi-
nansowywaniu remontu pięknego zabytkowego kościo-
ła, o wyposażeniu Wiejskiego Ośrodka Zdrowia w aparat
USG, czy doposażeniu remontowanego budynku Zespołu
Szkół we Frydmanie. Właśnie w ostatnim roku frydmań-
ska szkoła otrzymała całkowite wyposażenie sali audio-
wizualnej. Wysokiej klasy projektor multimedialny, wi-
zualizer pozwalają uczniom kształcić się w warunkach na
miarę XXI wieku i w tym zakresie stwarzają szansę niwe-
lowania różnic między najlepiej wyposażonymi szkoła-
mi nie tylko polskich miast a małą szkółką na granicach
Rzeczypospolitej.
Pełna świadomość potrzeby zdobywania solidnego
wykształcenia przez kolejne pokolenie rodaków towarzy-
szy inicjatorom bezinteresownej pomocy. Ci, którzy prze-
jechali pół świata, aby znaleźć swoje miejsce, doskona-
le o tym wiedzą. Cieszymy się również, że znajdują czas
i ochotę, aby dzielić się swoimi doświadczeniami z ucznia-
mi, nauczycielami. Zwykle odwiedzający stary kraj znaj-
dują czas na wizytę w „swej starej szkole”. Co prawda
sam budynek już nie przypomina tego, do którego sami
chodzili, ale przecież bardziej liczą się ludzie. Liczy się
przecież ludzka wdzięczność, która każe obdarowanym
pamiętać o tożsamości mieszkających w Stanach Zjedno-
czonych. Bo fakt, że DARCZYŃCY doskonale potrafią
określić swoją tożsamość nie podlega żadnej dyskusji.
Piotr Wojtaszek
Uczniowie, rodzice, kadra pedagogiczna oraz dy-
rekcja Zespołu Szkół – Szkoły Podstawowej im. Bro-
nisława Czecha i Gimnazjum we Frydmanie składają
gorące podziękowania AMERYKAŃSKIEJ RADZIE
FRYDMANA za pomoc i bezinteresowne wspieranie
naszej placówki.
„Pamięć i tożsamość”