background image
„Na Spiszu” nr 3 (57) 2005 r.
12
Nieocenione zasługi dla parafian i kościoła położyli: ks. Michał Lorencs,
Szymon Gorelowicz i Julian Racz.
W XVIII wieku w Niedzicy istniał dom dla ubogich starców, na utrzyma-
niu było pięć ubogich osób. Budynek znajdował się obok plebanii Utrzymywał
się z datków pana zamku i proboszcza wsi.
Dzieje Niedzicy ściśle wiążą się z historią zamku. Niedzica zapisała się
w historii Polski. W zamku niedzickim w 1412 roku doszło do spotkania dele-
gacji polsko – węgierskiej. Władysław Jagiełło pożyczył królowi węgierskiemu
Zygmuntowi Luksemburczykowi 37 tysięcy kóp groszy praskich. W zamian
Polska otrzymała w zastaw XVI Miast Spiskich.
W 1431 roku i w 1433 r. husyci, oddział taborytów najechał na Spisz,
miejsce na obóz wybrali sobie w okolicy zamku, pola gdzie obozowali nazy-
wamy dziś Taborem.
Po bitwie pod Mohaczem (1526 r.), na polach niedzickich rozegrała
się bitwa o twierdzę Dunajec pomiędzy dwoma stronnictwami: Ferdynanda
Habsburga i Jana Zapolyi. Walka była zlokalizowana w miejscu, gdzie dzi-
siaj usytuowane są na wprost siebie dwie kaplice: św. Michała i św. Rozalii.
Żołnierzy pochowano na dworskich polach (dzisiejsza Mogieła, pola pod
kaplicą św. Rozalii).
Niedziccy poddani mieli obowiązek odrabiać pańszczyznę na rzecz
pana zamku. W 1848 roku pańszczyzna została zniesiona połowicznie
w dobrach klucza dunajeckiego, nie objęła wszystkich poddanych. Chłopi,
którzy nie otrzymali na własność ziemi ponownie oddali się w zależność od
pana, właściciela zamku Dunajec . Pozostałości po ustroju feudalnym na
Spiszu nazywamy żelarką, a poddanych żelorzami. Stosunki pańszczyźniane
zostały dopiero zniesione ustawą sejmową w 1931 roku. Czasy żelarki oraz
Ilonę Salamon- ostatnią właścicielkę zamku w Niedzicy pamięta najstarszy
102 letni mieszkaniec Niedzicy – Zamek pan Jan Janos.
W dziejach Niedzicy odnotowano wielokrotnie gwałtowny spadek
mieszkańców. Powodów było wiele: głód, pożary oraz choroby epidemiczne
– tyfus, cholera. W 1895 roku pożar pochłonął prawie całą zabudowę Nie-
dzicy. Jak głosi ustne podanie szalejący wiatr porywał ze strychów palącą się
słoninę, drewniana zabudowa była
łatwopalnym materiałem. Skutki były
straszne, pozostały tylko cztery domy
we wsi, została zniszczona wieża
i dach kościoła.
Niedzicę cyklicznie nawiedzała
choroba cholera, pochówek był z dala
od centrum wsi, chowano na cmen-
tarzu wojennym, dzisiejsza Mogieła.
W II połowie XVII wieku właściciel
zamku Stefan Horwath Palocsay fun-
duje na polach dworskich kaplicę pod
wezwaniem św. Rozalii, opiekunki
orędującej u Boga za osobami zarażo-
nymi chorobami epidemicznymi.
(Tadeusz Trajdos, Kaplica
w Niedzicy. Początki kultu św. Roza-
lii na Zamagurzu Spiskim, „Nasza
Przeszłość”, t.82, 1994, s.356 –371).
Ludowa opowieść podaje, że wokół
kościoła toczyła się czaszka, wierni
wraz z proboszczem ruszyli za nią
z chorągwiami śpiewając religijne
pieśni. Czaszka zatrzymała się na
wzgórzu, w miejscu gdzie zbudo-
wano kaplicę św. Rozalii. W XVIII
wieku proboszcz parafii niedzickiej
ks. Szymon Gorelowicz zatrudnił
malarza Szymona Kawalskiego, który
wykonał do kaplicy obraz św. Rozalii.
Pod obrazem zostały zamieszczone
w języku polskim następujące słowa:
„O św. Rozalio, broń nas od
niemocy ciężkiej od morowej rany,
we wsi tutejszej niedzickiej my za
patronkę sobie wyzwoliliśmy tu
Ciebie. Abyśmy mogli królować
z Tobą społecznie w niebie 1769 r.”
Obraz wraz z dwoma figurami został
skradziony w 1993 roku.
Kult świętej Rozalii był szcze-
gólnie czczony w parafii niedzickiej.
W święto patronki wierni gromadzili
się na Mszy odpustowej w kaplicy św.
Rozalii. Na chrzcie często nadawano
dziewczynkom imię Rozalia. W koście-
le św. Bartłomieja w prawym bocznym
ołtarzu znajduje się figura św. Rozalii.
Największa śmiertelność na mo-
rowe powietrze miało miejsce w XIX
wieku. W 1831 roku zmarło 110 osób.
Dla ofiar tej choroby wyznaczono
osobny cmentarz „Na Kącikach”.
Procesja - odpust św. Bartłomieja w Niedzicy 1967 r.