background image
25
„Na Spiszu” nr 2 (56) 2005 r.
Litmanowa to mała miejscowość, zagubiona w górach, położona bli-
sko zamku w Starej Lubowli. Mieszkańcy są wyznawcami religii greko
– katolickiej, we wsi znajduje się cerkiew. Miejscowość niczym szcze-
gólnym się nie wyróżniała do czasu objawień Matki Bożej (5 sierpnia
1990 r). Objawienia na górze Zvir przyciągały rzesze wiernych i gro-
madziły ich , w każdą niedzielę po pierwszym piątku miesiąca. Spo-
tkania z Maryją trwały przez pięć lat. W dniu 7 sierpnia 2005 r. będzie
obchodzona dziesiąta rocznica od ostatniego objawienia NMP. Pomimo
upływu czasu wierni nadal gromadzą się na miejscu objawień.
Wojciech Niczewski
w strój podhalański było wyrazem prze-
zorności, bo przez to ubywało kłopotów.
Noszenie stroju ludowego na Spiszu
nie jest zbyt popularne. Warsztaty, na
których tkano sukno powędrowały na
strych, rozleciały się ostatnie folusze. Za-
przestano uprawy lnu, z którego szyło się
koszule. Coraz trudniej znaleźć kuśmierza
czy też krawca znającego się na rzeczy.
Tylko nieliczni spiszacy zajmują się
szyciem i wyszywaniem męskich portek
oraz elementów tradycyjnego kobiecego
odzienia. Strój spiski w jego różnych
odmianach należy jednak przypominać
i należy podobnie jak na Podhalu promo-
wać. Stój ludowy pomimo różnic między
wsiami i naleciałości (mody) związany
jest z konkretnym terenem – Ziemią Spi-
ską. Nie powinno się małpować strojów
sąsiednich regionów ani też przenosić
z innej wsi. Dbajmy o jego zachowanie
i zdobnictwo a także oryginalne elementy
(odrębności) jakie występują w każdej
wsi. Tworzą one bowiem materialny do-
wód zmysłu plastycznego, który razem
stanowi „bukiet spiski”, a jest się czym
pochwalić.
Dlatego należy popierać odradza-
jące się zespoły folklorystyczne, przede
wszystkim w szkołach. Wyrazem szacun-
ku dla stroju jest wyróżnianie dzieci i do-
rosłych w czasie uroczystości kościelnych,
rodzinnych i nawet państwowych. Także
i nasza redakcja postanowiła poświęcić
więcej miejsca temu tematowi, pokazując
zarazem stan dzisiejszy, jak i nasuwające
się w tym zakresie potrzeby i postulaty.
I jeszcze jedna sprawa. Nacisk
trzeba położyć również na zachowanie
gwary, bo bez niej strój góralski staje
się eksponatem, który każdy może sobie
ubrać. Chwała Bogu , że u nas ludzie nie
wstydzą się swoje mowy – mowy swoich
ojców i dziadków. Moda na posługiwanie
się gwarą natrafiła na podatny grunt,
bowiem przebywający na Spiszu turyści
oczekują, wręcz prowokują do posługi-
wania się nią. A nasza mowa jest wspa-
niała, zarazem zrozumiała dla turystów
w głębi Polski, jako że jest odmianą gwar
małopolskich.
Jan Budz
Litmanowa
– miejsce objawień NMP