background image
13
„Na Spiszu” nr 2 (56) 2005 r.
Tatry Bielskie przed burzą. Fot. J. Budz.
Przepowiadanie pogody było i jest ważną umiejęt-
nością w środowisku wiejskim, zwłaszcza wśród górali
spiskich. Nie jest ona również obca ludziom żyjącym na
nizinach ale górale mają o wiele więcej powodów, aby
zajmować się przewidywaniem pogody. Pogoda ważna
jest zimą, w okresie „wiesny”, lata i w okresie żniw, zwa-
nych na Spiszu i Podhalu zbiórkami. Zwłaszcza latem,
kiedy kosi się łąki słońce bardzo jest potrzebne, żeby
bujne pokosy surowej trawy zamieniły się w pachnące
zielem siano. Każdy porządny gazda dba o to aby siana
nie zepsuć, aby trafiło ono do stodoły dobrze wysuszone
a przy tym z zawartością liści i naturalnej zieleni. Od
pogody uzależnione jest wiele innych prac ale dbałość
o siano wynika przede wszystkim ze staranności o „god-
ną” paszę dla zwierząt a w konsekwencji także o dobre
mleko i mięso. Cykl suszenia siana zależy od metody,
a one wynikają z przyzwyczajeń w konkretnych wsiach
a nawet w poszczególnych gospodarstwach. Jednak dużo
zależy od pogody, ta zaś pod górami jest nieraz bardzo
kapryśna, a czasem nawet bardzo uciążliwa. Od pogody
uzależniony jest nie tylko sposób pracy, ale jej nakłady
oraz skutek a także satysfakcja, kiedy z pracami zdąży
się przed deszczem. Pogoda jest wse (zawsze), casym
ino leje – dej Boze dysca wtedy kie go ziym potrzebuje
– mówią gazdowie.
niespodziewanie mówi się - ale gruchło, ale siece, albo,
przysła siekawica lub przesła nawałnica. Kiedy znów
lekko kropi, znaczy tyle co sipi. Jeśli przychodzi kilku-
dniowy okres deszczowy oznacza to, że przisła (przy-
sła) psota. Ale kiedy psota się wydłuża siano zaczyna
gnić, nasiąknięte gliniaste gleby nie przyjmują wody,
a nad góry nadciągają falami deszczowe chmury – ozna-
cza to, ze przisła biyda. Biyda nie jest dobra jeśli nie są
zebrane siana, grule (ziemniaki) oraz zboża. Z biydóm
często przychodzi powódź, która z reguły odbierana jest
w górach z niepokojem, choć ma też aspekty pozytyw-
nie. Oczywiście są tacy, którym dokuczają nie mieszczą-
ce się w korycie potoki lub w zagrożeniu są zabudowania
usytuowane blisko rzeki. Generalnie jednak od wieków
górale unikali zabudowy w miejscach narażonych na
skutki powodzi. Dalekowzroczność w zakresie budowy
siedlisk, system irygacji pól – powierzchniowy drenaż
zboczy (wyorywanie potóckók), obsadzanie brzegów po-
toków krzewami (gojami) i wiyrzbami zapobiegały po-
ważniejszym szkodom. W nagrodę Woda (rzeka) przyno-
siła zwały piaski, żwiru i kamieni, które do niedawna były
niedostępne w systemie przemysłowym (żwirownie).
Zwiastunem deszczu na całym świecie są chmury.
Jeśli zachmurało się od zachodu to równie dobrze może
przelecieć, ale też może być z tego psota. Jeśli chmuro
sie (chmurzy) nad górami to z reguło z tego jest burza.
Gęstniejące i ciemniejące chmury nad na górami okre-
śla się mianem ćma. Ćma (ciemno) robi się z reguły nad
Giewontem, nad rejonem Pięcistawów lub Morskiego
Oka. Wraz z ćmóm na niebie pokazują się błyskawice
i grzmoty a w stronę ziemi biją pioruny (one: pieróny,
oni: pierani). Istotną jest ocena czasu na dokończenie
prac oraz ocena ryzyka, kiedy gazda stoi na furze lub
kiedy chce zebrać ostanie kłaki i zdążyć z furą do domu
przed ulewą. Wtedy górale rachują czas od chwili kie
się łyskło do momentu usłyszenia następującego po nim
grzmotu. Od natężenia i kierunku wiatru można wnio-
skować kiedy burza przyjdzie albo mieć nadzieję, że nos
dysc obyjdzie i jak w piosence wróci sie do nieba. Czę-
ste przypadki rażenia piorunem domów, drzew, zwierząt
oraz ludzi budzą grozę i strach przed piorunami. Jeśli
stanie się tragedia, przez kilka dni a nawet tygodni niesie
o nij hyr po okolici (okolicy). Stąd też w środowisku gó-
ralskim przekleństwo – niyk cie (niyk wos) pierón strzeli
jako jedno z najokrutniejszych używane jest dość rzad-
ko i rezerwowane na szczególnie gorące okazje.
Podobnie jak uporczywe deszcze, uciążliwością
może być ich brak. Mówi się: ale suchota.
Jeśli jest jes suchota, sićko sknie a ziym puko (zie-
mia pęka). Jednym jest to na rękę innym nie. Upalne lato
sprzyja szybkiemu uprzątnięciu siana z pól, ale za to sła-
bo rosną otawy (potrawy).
Jan Budz
Dysc (deszcz) nierozłącznie związany jest z górami
z uwagi na różnice temperatur i wilgotność. Nad góra-
mi (Tatrami) pogoda zmienia się bardzo szybko, chmury
gromadzą się choćby w koło było bezchmurne niebo. Je-
śli nie poleje, to ludzie mówią, że wytrzimało (wytrzy-
mało). Jeśli deszcz jest krótki i zaświeci słonko, znaczy
że przeleciało. Nie używa się w gwarze góralskiej słowa
„pada”. Bowiem dysc leje, dysc idzie. A jak przyjdzie
Pogoda prze góroli