background image
Na Spiszu nr 1 (86) 2013 r.
16
Ludzie
Na Spiszu
W 1975 roku został wyświęcony na kapłana przez Ks.
kardynała Karola Wojtyłę w katedrze na Wawelu. Potem
przez 5 lat pracował w Rabie Wyżnej. Kolejne pięć lat peł-
nił posługę duszpasterską w Krakowie na Białym Prądniku.
W 1985 roku kard. Franciszek Macharski posłał ks. Jana do
Wieprza k. Wadowic, gdzie od 1987 roku był proboszczem
do końca swoich dni. Parafia ta wskutek zmiany administra-
cji kościelnej w
1992 roku włączona została do nowoutwo-
rzonej Diecezji Bielsko – Żywieckiej. Dlatego w ceremonii
pogrzebowej jaka miała miejsce 6 lutego 2003 przewodni-
czył Ks. bp Tadeusz Rakoczy. Ks. Jan zmarł niepodziewa-
nie w rodzinnej wsi podczas odwiedzin u matki. Tu też na
czarnogórskim cmentarzu znajdującym się przy kościele PW
Trójcy Świętej został pochowany. Jego grób odwiedzany jest
nie tylko przez rodzinę, ale także przez znajomych i byłych
parafian. W tym roku w dziesiątą rocznicę śmierci wielu
z nich przybyło na okolicznościową mszę świętą. Świadczy
to o tym, że wdzięcznie zapisał się w ich pamięci.
Przy okazji różnych spotkań nieraz jestem pytany, czy
znałem ks. Jana. Pytają zwykli ludzie, a także na stanowi-
skach publicznych. Ostatnio miłym wspomnieniem podzie-
lił się ze mną p. Krzysztof Faber – Starosta Nowotarski, po-
chodzący z Raby Wyżnej. Dla niego ks. Jan Sarna pozostał
wymagającym katechetą, ale niezwykle miłym i życzliwym
człowiekiem. Parę lat temu przy okazji wspólnej autokaro-
wej podróży na Węgry (do Derenku) dowiedziałem się będą-
cy od 2007 roku proboszczem parafii w Białce Tatrzańskiej
ks. mgr Jan Byrski, R.M. również pochodzi z Wieprza. I on
także niezwykle ciepło wspomina księdza Jana, a także jego
budowlane dokonania. O tym jak postrzegany był w Krako-
wie niech zaświadczy wspomnienie uczennicy znalezione
w internetowym wydaniu miesięcznika parafii NMP Matki
Kościoła w Krakowie (2003), które w skrócie w załączeniu
przytaczamy.
Chodziliśmy do tej samej szkoły, ale Jónek od Farmera
jak sie godało, był sześć lat starszy. Z punktu widzenia po-
czątkującego ucznia był dla mnie prawie dorosły, tym bar-
dziej że już wtedy poszedł hyr: „idzie na ksiyndza”. Kontakt
był więc krótki, a szkoła podstawowa nr 2 w Czarnej Górze
kończyła się wtedy naukę po 7 klasach. Dopiero roku szkol-
nym 1966/67 uległa przekształceniu na 8-klasową. Później-
szy Ks. Jan Sarna był pierworodnym synem Zofii i śp. Jó-
zefa. Mama ks. Jana, osoba niezwykle rozmodlona, jeszcze
dziś mimo wieku jest w stanie poprowadzić okolicznościowe
modlitwy i aktywnie uczestniczy w nabożeństwach. Znałem
10. rocznica śmierci
ks. Jana Sarny – wspomnienie
W tym roku minęło dziesięć lat od śmieci śp. ks. kanonika Jana Sarny, R.M. (7.IV.1950-6.II.2003),
8
naszego rodaka z Czarnej Góry.