background image
19
„Na Spiszu” nr 1 (66) 2008 r.
zarazem obecny w tym wszystkim, co pozostawił po so-
bie jako przełożony kleryków. Tak samo prace remontowo
- budowlane, które przeprowadził będą jego osobę długo
przypominać i o nim świadczyć.
„Zawiadamiamy z ogromnym bólem, a jednocze śnie
przepełnieni wiarą w zmartwychwstanie... „ i niech tak
będzie. Kierując się wiarą nie tylko o Tobie będziemy pa-
miętać we wspomnieniach, ale przede wszystkim się mo-
dlić. I Ty módl się za nas, aby konwent Cystersów z Mo-
giły, wraz z Tobą, pełnił nieustanną „Opus Dei” - Służbę
Bożą w wieczności.
Zapewne te wspomnienia są bardzo ubogie, bowiem
O. Hugo znałem tylko jedenaście lat.
O. Rajmund (Trybsz)
Ps.
W grudniowe niedzielne popołudnie 2007 roku w Czar-
nej Górze odbył się ponownie symboliczny pogrzeb O.Hu-
go. Do ekshumacji zwłok doprowadził O. Hubert Kaszte-
lan, aby zadośćuczynić woli zmarłego, który chciał być po-
chowany wśród górali. Los sprawił inaczej, ale jego koleje
okazuje się też można poprawić!
Życie ludzkie od dnia urodzenia, aż
do momentu śmierci wypełnione jest
chwilami niezwykłymi oraz zwyczajnym
codziennym wypełnianiem obowiązków.
Okres adwentu i Bożego Narodzenia,
a także szybko następujący po nim okres
czas Wielkanocy jest nie tylko pamiątką
i odnowionym wspomnieniem naszego
Pana Jezusa Chrystusa. Jest bowiem symboliczną przysta-
nią w biegu wartkiego nurtu życia i przystankiem na dro-
dze przemierzanej wraz z innymi. W zgiełku różnych spraw
i wydarzeń jakże często nie mamy czasu, aby się oglądnąć
za siebie. Kiedy przystaniemy na chwilę okazuje się, że prze-
byliśmy szmat drogi, że życie zbliża się ku wieczorowi i trze-
ba szukać „noclegu”. Choćbyśmy cały świat kilka razy ob-
jechali, choćbyśmy zdobyli wielkie majątki i pałace to i tak
wszystko sprowadza się do symbolicznej wizji niewielkiego
odcinka pomiędzy Betlejem i Emaus.
Życie naszych ludzi od wieków związane było z Bo-
giem, a horyzont śmierci i ciemnego grobu rozjaśniała wi-
zja Zmartwychwstałego. Osoby świadome końca dni „od za-
wsze” szukały opieki w osobie Św. Józefa - patrona umiera-
jących. U schyłku życia w oczach człowieka wierzącego do
ostatniego tchnienia jawi się Matka Najświętsza w subtel-
nym płomyku Gromnicy, a w rękach osoby utrudzonej fi-
zycznie Różaniec, którego cząstki w prosty sposób łączą
kończące się życie doczesne ze Światłem Nieskończonym
w domu Ojca. Oczekiwanie na Objawienie, stajenka betle-
jemska, nauczanie i męka Jezusa Chrystusa tworzą przej-
rzysty i niebywale wyraźny „splot nadziei”, z którego po-
mocą możemy zejść ze złej drogi, wyjść z każdej pułapki,
z każdej przepaści. Nawrócenie możliwe do ostatniej chwili
wspierają Maryja i Józef oraz Apostołowie i Wszyscy Świę-
ci, którzy przez wieki dawali przykład, wskazując gdzie na-
sza nadzieja i ostoja wieczna.
Żywot ludzki narażony jest dziś na wiele pokus, a czło-
wiekowi współczesnemu „wciska” się rzekomo nowe praw-
dy. Prowadzi to nas do szalonego labiryntu, do wykoślawie-
nia moralnego, przez co droga życia wydaje się pozornie ła-
twiejsza, zaś w rzeczywistości staje się jeszcze trudniejsza.
Pokolenia, które były przed nami, zapominamy. Nie szanuje-
my dorobku ojców zadufani w swojej wiedzy i sile. Ale przy-
chodzi chwila kiedy sił coraz mniej, a także czasu na zmianą
wykoślawionych butów. Jakże często jest nam wstyd, że na-
śladowaliśmy obce wzory, żeśmy porzucili przodków oby-
czaje i zaniedbywali w utwierdzaniu siebie i innych co do fi-
larów naszej wiary. Czas Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy,
a także czas do Zesłania Ducha Świętego powinniśmy więc
wykorzystać na osobiste wzmocnienie „splotu nadziei i wia-
ry”. Należy zrobić wszystko co w ludzkiej mocy, aby nie było
to tylko sezonowe powrósło, albo stary przerdzewiały drut
kolczasty. Jonasz
Mszę świętą koncelebrowaną odprawiło zacne grono
księży, a towarzyszyli im wierni z tutejszej parafii oraz licz-
ni goście. Ojciec Hugo cieszył się ogromnym szacunkiem
i zaufaniem. Jako duszpasterz we wsi Czarna Góra zasłynął
gorliwymi kazaniami, a we wsi rozprowadzano wtedy naj-
więcej prasy katolickiej w całej okolicy. Jego zamiłowanie
do górali pogłębiało się poprzez kontakty z ludźmi i gór-
ską przyrodą. Przy okazji wędrówek po Tatrach zetknął się
z ludźmi opozycji komunistycznej. Jemu też przekazano na
przechowanie jeden egz. tzw. Raportu Taterników, opisują-
cego pacyfikację górników w kopalni „Wujek” w 1981 r.
Ojciec Hubert Kasztelan modląc się nad mogiłą prosił
zgromadzonych o pamięć i modlitwę. Po ceremonii przy
dźwiękach muzyki Mariana Kikli na nagrobnej płycie lu-
dzie zapalali znicze. Nad grobem dominuje pomnik Ojca
Świętego Jana Pawła II, który w geście uniesionej ręki jak
żywy błogosławi to miejsce, świątynię, Czarną Górę i Trybsz,
a zdaje się nawet cały Spisz.
(red)
Od Betlejem
do Emaus