background image
9
„Na Spiszu” nr 1 (74) 2010 r.
Jubileuszowe
XX Śpiskie Zwyki
Tradycyjnie już w karnawale spotkali się gawędziarze,
muzycy, śpiewacy i zespoły regionalne na Śpiskich Zwy-
kach, żeby zaprezentować swoją rodzimą kulturę. W tym
roku przegląd folklorystyczny miał swój mały jubileusz,
dało się zauważyć, gdyż liczba występujących mile wszyst-
kich zaskoczyła. Obok spiskich zespołów wystąpiły też go-
ścinnie z Zakrzewa, Zblewa i Wilanowa. Cała uroczystość
była poprzedzona szeregiem wydarzeń kulturalnych. W ra-
mach realizacji projektu ,,Spiskie kalendarium imprez –
wspólne korzenie, wspólne horyzonty” 28 stycznia 2010 r.
odbyła się inauguracja projektu w Łapszach Niżnych. Udział
wzięli partnerzy: pan wójt gminy Łapsze Niżne, burmistrz
Spiskiej Starej Wsi oraz przedstawiciele tych instytucji. Na
spotkaniu pani Krystyna Milaniak przedstawiła założenia
projektu, następnie zebrani zapoznali się z prezentacją mul-
timedialną „Dziedzictwo Kulturowe Spisza”. Z kolei 29
stycznia odbyły się warsztaty dla instruktorów i kierowni-
ków zespołów regionalnych. Zajęcia prowadziła pani Alek-
sander Bogucka, Michalina Wojtas i Aleksader Smaga. Te-
matyka dotyczyła spiskich tańców.
Zwyki Spiskie uroczyście zostały otwarte 30 stycznia
na zamku Dunajec w Niedzicy. Krystyna Milaniak - dyrek-
tor GOK w Niedzicy powitała zaproszonych gości, po czym
głos zabrał wójt gminy Łapsze Niżne Paweł Dziuban. Wy-
raził zadowolenie, że kultura ludowa żyje na Spiszu oraz
cieszy fakt, że wielu młodych chce kontynuować tradycję
swoich przodków. Całą imprezę prowadzili konferansje-
rzy: Józef Kapołka i Jan Budz. Natomiast oceną występują-
cych zajęła się komisja artystyczna, w składzie: Aleksandra
Bogucka – etnomuzykolog, Michalina Wojtas – choreograf
i Aleksander Smaga – muzyk, przedstawiciel Małopolskie-
go Centrum Kultury ,,Sokół” w Nowym Sączu. Jury wysłu-
chało 50 uczestników: w tym 19 instrumentalistów
Jezusa. Główne malowidło, umieszczone w głębi grobu,
ukazuje bujną, różnorodną, egzotyczną roślinność krajów
południa, dawne zabudowania Jeruzalem, nad którymi wi-
dać zaćmienie słońca, następnie stromą górę Ukrzyżowa-
nia z ustawionymi tam trzema krzyżami, ale już pustymi,
lecz obok jednego z nich płacze anioł. Pod Golgotą wyraź-
nie widać jasny sarkofag, a obok niego spoczywają z lewej
i prawej strony trzej żołnierze. Nad całością dominuje uka-
zana na tle nieba ogromna światłość, której promienie obej-
mują większą część przedstawionej sceny. To właśnie tam
umieszcza się monstrancję z Panem Jezusem.
Natomiast na bocznych malowidłach usytuowanych po
dwóch stronach zostały namalowane palmy oraz inne wy-
sokie drzewa, pod którymi leżą lub stoją kolejni żołnierze
w pełnej zbroi, z włócznią i tarczą w ręku. Widać też frag-
menty ogrodzenia i kolumny, które stanowią jakby bramę
do alei prowadzącej do Grobu Pana. Górna część konstrukcji
przedstawia niebo, spajając i jednocześnie zamykając uka-
zany obraz w pewnego rodzaju ramy.
Opierając się na wspomnieniach starszych mieszkań-
ców Kacwina, można dociec, że opisywany Grób Boży był
wznoszony jeszcze do roku 1956, czyli do czasu sprawowa-
nia opieki duszpasterskiej przez księdza Antoniego Siko-
rę. Wówczas konstrukcja, z uwagi na swoją wielkość, stała
w kaplicy świętej Anny wewnątrz świątyni. Kolejny pro-
boszcz, ksiądz Andrzej Waleń, wykorzystywał już tylko po-
szczególne elementy Grobu, zapewne z powodu zniszczeń
tego osiemnastowiecznego dzieła. I od tego czasu przez ko-
lejne pięćdziesiąt lat, aż do czasów współczesnych, adoro-
wano Chrystusa podczas końcowych dni Wielkiego Tygo-
dnia w wydzielonej części kościoła (kruchcie) odświętnie
w tym celu przybranej. Teraz, po odrestaurowaniu, kon-
strukcja Grobu Bożego stanęła z powrotem w kaplicy świę-
tej Anny.
Klęcząc przed Grobem Chrystusa z Jego symbolicznym
miejscem pochówku, człowiek uświadamia sobie kolejny
raz, że życie Jezusa nie skończyło się wraz z Jego śmier-
cią, bo to nie ona jest motywem głównym. Naszą uwagę
powinna przyciągnąć Hostia jako symbol Zmartwychwsta-
łego Chrystusa, który może żyć w każdym z nas i właśnie
to świadczy o Jego wielkości. I dlatego Hostia, a nie mogiła
dominuje w osiemnastowiecznej wizji Zmartwychwstałego
w kacwińskim kościele.
Pomysłodawca Grobu Bożego, ksiądz Daniel Udrański,
z pewnością chciał zbliżyć swoich parafian do Boga. Dlate-
go malowidła ukazane na konstrukcji mogły stanowić rodzaj
„Biblii dla ubogich” poprzez swoją plastyczność ukazanych
scen. Jednak tak samo dawniej jak i dzisiaj, nie należy po-
przestać wyłącznie na interpretowaniu ukazanej sceny, lecz
trzeba analizować głębiej, szukając Boga w sobie.
Inicjatywa księdza Daniela Udrańskiego, jak na tamte
czasy, była godna podziwu i z pewnością kosztowna. A dzi-
siaj ta odrestaurowana osiemnastowieczna konstrukcja sta-
nowi unikat na naszym terenie.
Beata Magiera
Grzegorz Kowalczyk zachwycił grą na gynślach