background image
„Na Spiszu” nr 3 (72) 2009 r.
44
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
Najlepszy w Polsce
Bank Spółdzielczy w Bukowinie Tatrzańskiej otrzymał 
w podsumowaniu 2008 roku pierwsze miejsce w rankingu 
na Najlepszy Bank Spółdzielczy w Polsce w swoje kate-
gorii sumy bilansowej. Jest to wiel-
kie wyróżnienie dla zarządu banku 
na  czele  z  prezesem  Edwardem 
Tyborem,  który  nagrodę  odebrał 
w Warszawie.   Nagroda ucieszy-
ła radę nadzorczą banku, pracow-
ników i jest dobrym sygnałem dla 
dotychczasowych i potencjalnych 
klientów.  Zadowolenie  malowa-
ło się także na twarzy Stanisława 
Budzyńskiego, przewodniczącego 
Rady Nadzorczej, a nagrodę prze-
kazano do rąk Franciszka Chowańca Suchowiana, który 
przypomniał trudne czasy założycieli banku. Obsługa jest 
tu szybka i niezwykle miła. Bank z roku na rok poprawia 
więc swoje wyniki i poszerza swój teren działania. Oprócz 
centrali w Bukowinie Tatrzańskiej posiada filie w Białce Ta-
trzańskiej, Krempachach i Murzasichlu. Planuje się urucho-
mienie dalszych placówek m.in. w Leśnicy. Przy tak uroczy-
stej okazji obecni na posiedzeniu rady nadzorczej stanęli do 
pamiątkowego zdjęcia.    
 
(red)
Zarząd i Rada Nadzorcza Banku Spółdzielczego  
w Bukowinie Tatrzańskiej
Derenk 2009
Stało się już tradycją, że jeździmy na odpust do polskiej 
wsi Derenk, która znajduje się po stronie węgierskiej, ale 
w pobliżu słowackiej Rożnawy. W tym roku grupa chętnych 
z Podhala, Spisza i Krakowa wyruszyła pod przewodnic-
twem Józefa Remiasza spod kościoła w Białce Tatrzańskiej 
przez  Słowację  w  stronę 
Tokaju.  Tam  oczekiwali 
nas nasi przyjaciele z Polo-
nii węgierskiej. Procentują 
więc kontakty, jakie nawią-
zaliśmy za pośrednictwem 
Jadwigi Plucińskiej z Kra-
kowa. Dolina Cisy obfituje 
w winnice i mogliśmy po-
dziwiać tamtejsze krajobra-
zy i degustować niezwykle 
smaczne wina. Charakterystycznym punktem jest tu góra 
Tokaj Od  tej góry  dolina Cisy stanowi samodzielną jednost-
kę geomorfologiczną Wielkiej Niziny Węgierskiej. 
Na wieczór przez Miszkolc wróciliśmy na nocleg do 
Tibora Remiasa w Jabloncy. Po kolacji uczestnikom do snu 
grali i śpiewali członkowie zespołu „Ciardasie”.  Zespół 
uświetnił swoją obecnością plenerową uroczystość odpu-
stową, a także dał występ w czasie okolicznościowego fe-
stynu. W tym roku festyn zakłóciła burza, ale śpiew i mu-
zyka przeniosła się do namiotów.  Na odpust Białczański na  
Św. Szymona i Judę Tadeusza spodziewana jest rewizyta 
górali Węgier w Polsce. Ich przodkowie pochodzący ze wsi  
podhalańskich i spiskich, a także z rejonu Sącza i Krakowa 
osiedlili ok. 1715 roku się na Węgrzech. Mimo upływu 300 
lat nadal zachowali pamięć o swoim pochodzeniu, a wielu 
z nich archaiczną już dziś gwarę. W grupie derenczan naj-
bardziej aktywne są rodziny Remiaszów wywodzących się 
z Białki Tatrzańskiej i Gogolów  pochodzących z Czarnej 
Góry.
Z ogromną satysfakcją trzeba stwierdzić, że ozdobą na-
szej grupy byli członkowie zespołu „Ciardasie” z Czarnej 
Góry. Z uznaniem wypowiadano się zarówno co do ich śpie-
wu, muzyki jak i tańca. Nasza Polonia oczarowana była tymi 
strojami i wiele derenczanek uszyło sobie już podobne.  Nie 
tylko oni. Słynny etnograf Janusz Kamocki poprosił o kilka 
zdjęć z czarnogórzankami. Stwierdził też, że odmiana jur-
gowska stroju spiskiego, wraz ze strojem dziewcząt na Zaol-
ziu, to najpiękniejsze odzienie regionalne w Polsce.  Dodaj-
my, że relację z uroczystości w prasie ogólnopolskiej opisał 
red. Ryszard Remiszewski, któremu serdecznie dziękujemy.
(red)
Od lewej: Eugeniusz Gogola, Janusz Kamocki,  
Tibor Remiasz i Marian Kikla