background image
Na Spiszu nr 3 (80) 2011 r.
23
Pójdźmy, pójdźmy na Rusinkę…
150-lecie objawienia Matki Bożej Jaworzyńskiej Królowej
Tatr
W niedzielę 31 lipca 2011roku Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej Kró-
lowej Tatr obchodziło jubileusz z odpustem. Minęło bowiem 150 lat od chwili,
kiedy w 1861 roku pasterka z Gronia, znana jako Marysia Murzańska, ujrzała tu
jaśniejącą postać nawołująca do pokuty i nawrócenia. Z tej okazji uroczystą Mszę
św. na Polanie Rusinowej koncelebrował kardynał Stanisław Dziwisz.
Mszę św. poprzedziło nabożeństwo w Sanktuarium oraz procesja do polowego
ołtarza, w której to figurkę Matki Boskiej na polanę niosły dziewczęta z Małego
Cichego. Poprzedzały ją banderia konna i licznie przybyłe poczty sztandarowe.
Pielgrzymów na Rusinowej Polanie witał kustosz sanktuarium o. Marcin Dąb-
kowicz, a także jego poprzednik o. Leonard Węgrzyniak, opiekujący się Wikto-
rówkami przez 37 lat. Obecny był także prowincjał Dominikanów o. Krzysztof
Popławski oraz wielu księży z okolicznych parafii na czele z ks. dziekanem Wła-
dysławem Pasternakiem, proboszczem parafii w Bukowinie Tatrzańskiej.
Na Rusinową Polanę, zwaną po
prostu jako Rusinka, pomimo nie-
pogody przybyło wielu pielgrzymów.
Wzruszający był widok spowiedników
siedzących wraz ze spowiadanymi
ludźmi na prowizorycznych ławecz-
kach. Deszcz, który zaczął lać przed
rozpoczęciem liturgii, lał aż do chwili
gdy z otulonej mgłą polany zeszła pro-
cesja do lasu na Wiktorówkach. Tym
razem figurkę Maki Boskiej niosły na
ramionach dziewczęta z Bukowiny
Tatrzańskiej.
Na czas mszy świętej na polanie
cieśle z Małego Cichego wybudowa-
li piękny ołtarz na podobieństwo tego,
pod którym Ojciec Święty Jan Paweł II
odprawiał mszę pod Krokwią w 1997
roku. Kardynał Stanisław Dziwisz po-
dziękował rodzinie Pawlikowskich,
i tym którzy ofiarnie wspierają kult
Matki Bożej Królowej Tatr. Wspomi-
nał on za o. Leonardem początki kultu
religijnego i szczególną rolę jaką ode-
grali księża z Bukowiny Tatrzańskiej,
potem Marianie, a od 1958 roku dusz-
pasterze z Małego Cichego oraz zwy-
kli ludzie z wielu podtatrzańskich miej-
scowości. Opowiedział też o kłopotach
Folklor
Na Spiszu
Pójdźmy, pójdźmy na Rusinkę…
150-lecie objawienia Matki Bożej Jaworzyńskiej Królowej
Tatr
W niedzielę 31 lipca 2011roku Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej Kró-
lowej Tatr obchodziło jubileusz z odpustem. Minęło bowiem 150 lat od chwili,
kiedy w 1861 roku pasterka z Gronia, znana jako Marysia Murzańska, ujrzała tu
jaśniejącą postać nawołująca do pokuty i nawrócenia. Z tej okazji uroczystą Mszę
św. na Polanie Rusinowej koncelebrował kardynał Stanisław Dziwisz.
Mszę św. poprzedziło nabożeństwo w Sanktuarium oraz procesja do polowego
ołtarza, w której to figurkę Matki Boskiej na polanę niosły dziewczęta z Małego
Cichego. Poprzedzały ją banderia konna i licznie przybyłe poczty sztandarowe.
Pielgrzymów na Rusinowej Polanie witał kustosz sanktuarium o. Marcin Dąb-
kowicz, a także jego poprzednik o. Leonard Węgrzyniak, opiekujący się Wikto-
rówkami przez 37 lat. Obecny był także prowincjał Dominikanów o. Krzysztof
Popławski oraz wielu księży z okolicznych parafii na czele z ks. dziekanem Wła-
dysławem Pasternakiem, proboszczem parafii w Bukowinie Tatrzańskiej.
Na Rusinową Polanę, zwaną po
prostu jako Rusinka, pomimo nie-
pogody przybyło wielu pielgrzymów.
Wzruszający był widok spowiedników
siedzących wraz ze spowiadanymi
ludźmi na prowizorycznych ławecz-
kach. Deszcz, który zaczął lać przed
rozpoczęciem liturgii, lał aż do chwili
gdy z otulonej mgłą polany zeszła pro-
cesja do lasu na Wiktorówkach. Tym
razem figurkę Maki Boskiej niosły na
ramionach dziewczęta z Bukowiny
Tatrzańskiej.
Na czas mszy świętej na polanie
cieśle z Małego Cichego wybudowa-
li piękny ołtarz na podobieństwo tego,
pod którym Ojciec Święty Jan Paweł II
odprawiał mszę pod Krokwią w 1997
roku. Kardynał Stanisław Dziwisz po-
dziękował rodzinie Pawlikowskich,
i tym którzy ofiarnie wspierają kult
Matki Bożej Królowej Tatr. Wspomi-
nał on za o. Leonardem początki kultu
religijnego i szczególną rolę jaką ode-
grali księża z Bukowiny Tatrzańskiej,
potem Marianie, a od 1958 roku dusz-
pasterze z Małego Cichego oraz zwy-
kli ludzie z wielu podtatrzańskich miej-
scowości. Opowiedział też o kłopotach