background image
Na Spiszu nr 3 (80) 2011 r.
19
KACWIŃSKA
MAJÓWKA
Miesiąc maj sprzyja organizowaniu festynów, więc dlaczego nie
w Kacwinie? Od pomysłu do realizacji droga daleka, ale kie-
dy wielu na tym zależy, wszystko się udaje. Po licznych usta-
leniach, kilku wykonanych telefonach, złożonych wizytach,
rozesłanych zaproszeniach imprezę czas zacząć…
Grupa baletnic „Piruet”, tańce regionalne, atrakcyjne losy, pies tropiciel, ba-
sen z piłeczkami, zjeżdżalnia – to tylko niektóre atrakcje kacwińskiego festynu ro-
dzinnego zorganizowanego 22 maja przez miejscowe Koło Gospodyń, Ochotniczą
Straż Pożarną i LZS „Błyskawica Kacwin”. Na scenie pojawili się też uczestnicy
gminnego „KONKURSU TALEN-
TÓW” oraz kacwińska młodzież ze
scenkami kabaretowymi. Naprawdę
było się z czego śmiać. W czasie fe-
stynu podziwiano również piękno spi-
skich tańców w wykonaniu zespołu re-
gionalnego z Kacwina i z Krempach.
Tancerze z widocznym uśmiechem na
ustach poruszali się po scenie, zwyrta-
li i obracali. Z pasją tańczyli, z pasją się
bili, aż się kije łamały. Z kolei melo-
mani mogli nacieszyć uszy dźwiękami
naszej skocznej muzyki, bowiem grała
i orkiestra dęta, i miejscowi muzycy.
Panie z Koła Gospodyń, ubra-
ne w wykrochmalone koszule i barw-
ne kartonki, zapraszały do degusta-
cji przygotowanych dań regionalnych.
Dzięki temu uczestnikom zabaw nie
brakowało sił i chętnie brali udział
w konkursach i losowaniu. A było war-
to, bowiem główną nagrodę stanowił
rower, równie atrakcyjnie zapowiada-
ły się także inne nagrody, na przykład
rejs „Białą Damą” po Jeziorze Czorsz-
tyńskim, nocleg w Zamku „Dunajec”,
spływ Dunajcem czy rolki. Organiza-
torzy zadbali o wielu sponsorów, więc
nagród rzeczowych nagromadziło się
naprawdę dużo.
W trakcie imprezy można było
również obejrzeć sprzęt straży gra-
nicznej i sprawdzić, na przykład, co
się widzi przez noktowizor. Natomiast
widzów o zainteresowaniach medycz-
nych mógł zaciekawić pokaz udzielania
pierwszej pomocy. Z kolei okrzyki licz-
nie zgromadzonych kibiców dopingo-
wały piłkarzy klubów z Łapsz Niżnych
i Kacwina, którzy biegali w pocie czoła
za piłką po murawie boiska. Po prostu
każdy znalazł coś dla siebie.
Pomimo nadciągających zewsząd
chmur i obfitych opadów w sąsied-
nich miejscowościach organizatorom
festynu w Kacwinie udało się dopro-
wadzić imprezę do końca bez potrze-
by wyciągania parasoli. Widocznie tak
miało być! Świetna zabawa rozpędzała
kłębiące się chmury, dlatego dobry hu-
mor towarzyszył zarówno publiczności,
jak i organizatorom.
Beata Magiera
Folklor
Na Spiszu
Obiekt westchnień wszystkich widzów - rower
Młode baletnice nie czuły stresu