- Kacwin | Turystyczna wioska w górach na Spiszu
hala, Orawy i Spisza, a także prezentacje zespołów folko-
wych. Do tego ciekawe wywiady i audycji na przeróżne,
nieraz zaskakujące tematy. I tu nie chodzi o reklamę tego
radia i ludzi tam pracujących, ale o wyrażenie radości pły-
nącej z głębi serca, że gdy w pracy stres, kiedy w życiu poja-
wiają się problemy, albo robi się smutno z powodu choroby,
czy innego nieszczęścia – ludzie jak często się dowiaduję –
„puszczają” Radio Alex, aby się choć trochę rozweselić i pod-
nieść na duchu naszą góralską dumą….
gląd lokalnych wydarzeń, relacje z prac samorządów gmin
i ważne komunikaty. Nieważne, że jesienią przestrzega się
z rozpędu przed piorunami, a z nastaniem zimy przed spo-
tkaniem ze śpiącym z pewnością niedźwiedziem, bo to też
budzi uśmiech na twarzy radiosłuchacza. Jadąc kiedyś
do Krakowa ze zdziwieniem odkryłem, że „Alexa” słuchać
można przez całą drogę, zaś w innym razem podróżując
„gierkówką” w kierunku Warszawy muzykę góralską słychać
było koło Częstochowy, a ktoś mi mówił, że nawet za Kiel-
cami. Jest więc i zasięg….
kracja jeszcze jest. Gdyby jej nie było, to z pewnością ra-
dio by straciło koncesję, a redaktora zamknęli. Nieraz nie
ma czasu, albo i okazji, aby kupić gazetę niezależną od domi-
nującego liberalnego nurtu „lejącego” swoje idee po Polsce.
Nieraz nie ma czasu na Internet i czytanie przeciekawych ar-
tykułów na niezależnych portalach. Ale za to jest Radio Alex,
które wszystko wyłuska i ekspresyjnie przekaże. Nie tracąc
czasu można w czasie dojazdu do pracy, w okresie „prac ręcz-
nych” posłuchać, dowiedzieć się i pomyśleć nad tym, co się
w głowie nie mieści, a czego w głównym nurcie informacyj-
nych nigdy byśmy się nie dowiedzieli.
Po prostu górale sympatyzują i identyfikują się ze wszyst-
kimi ruchami politycznymi, które nie są związane z socjali-
stami i liberałami, a zwłaszcza ateistycznym palikotyzmem.
Cenią sobie wiarę, niezależność, szanują swoją własność
i cieszą się swoim dorobkiem. Do tego potrzebna jest ochro-
na Państwa, a Państwo liberalne, niezaradne i wysprzedając
się na „światowej aukcji” z pewnością przyszłości nie gwa-
rantuje, choć też jest demokratyczne. Słuchając radia Alex
upewniamy się w tym wszystkim, czego możemy się domy-
ślać i czego z pewnością sami nie jesteśmy sprawdzić. Dla-
tego uważam, że jeśli przestanie nadawać Radio Alex (oby
nigdy do tego nie doszło), to znaczy że demokracja w jej do-
brym pojęciu ma się ku końcowi.
ot. J
Pobierz cały numer w formie PDF.