background image
27
„Na Spiszu” nr 4 (54) 2004 r.
W niektórych wsiach na terenie Zamagurza spiskiego gospodarka nigdy
nie opierała się na rolnictwie .
Powodem tego było ukształtowanie terenu oraz klimat, który powodował,
że występował krótki okres wegetacji roślin uprawnych. Jednak w XV w.
kultura wołoska wprowadziła na te tereny pasterstwo. Zatem cała gospodarka
opierała się głównie na pasterstwie. Jedną z takich miejscowości spiskich był
Jurgów.
Tereny pasterskie Jurgowian znajdowały się głównie w rejonach tatrzań-
skich.
Paradoksalnie tereny te znajdują się dzisiaj po drugiej stronie granicy.
Jednak zachowały się liczne ślady z tamtego okresu m.in. w postaci nazw topo-
graficznych stosowanych jeszcze przez niektórych. Tatrolodzy i topografowie
słowaccy w zasadzie starają się nie stosować nazw ludowych pochodzących
z polskiej części Zamagurza. Wprowadzają zatem swoje nazwy np. polanę
Gałajdową nazywają polaną Pod Muraniem.
Natomiast w opracowaniach polskich można spotkać wiele nazw, które
może nie są wprost pochodzenia ludowego, jednak opierają się na jurgowskich
nazwiskach, przydomkach czy imionach. Nazwy te były zapisywane przy
okazji spotkań i rozmów z pasterzami, którzy wskazywali konkretne nazwy
w terenie, który wykorzystywali gospodarczo.
Przykładowo można spotkać się z nazwami:
Bździochowa Kotlina itp. - od przezwiska Bździoch
Gałajdowa Polana lub Gałajdówka - od Gałajdów
Gombosia Polana - od Gombosów
Grzesiowa Drabina - od przydomka Grześ
Haniaczykowy Przechód, Haniaczykowa Skała - od nazwiska Haniaczyk
Janowa Drabina - od imienia Jan, Janek, Jónek
Kapałkowe Turnie itp. Od nazwiska Kapałka
Kaczmarczysko, Kaczmarska Polana, Kaczmarski Wierch itp. Zapewne od
przydomka Kacmarz (karczmarz), paśli tu dawniej swój dobytek także jur-
gowscy Bryjowie
Kubalowa Polana itp. - od Kubalów
Michałczyna Polana, Michałkowa Drabina itp. - od Michałki
Sobkowa Grań - imię pospolite w Jurgowie
Są też w Tatrach nazwy pochodzące bezpośrednio Jurgowa. Niektóre
z nich nadali taternicy, którzy wspinając się w tamtych czasach często spoty-
kali się z jurgowskimi pasterzami i na pamiątkę wprowadzali niektóre nazwy
np. Jurgowska Przełęcz, Jurgowska Drabina, Jurgowska Drabina Wyżnia,
Jurgowski Przechód Niżni - Pośredni - Wyżni, Jurgowska Szczerbina Niżnia,
Jurgowska Szczerbina Wyżnia, Jurgowskie Czuby, Jurgowskie Wrótka itp.
Niektóre jaskinie w Dol. Jaworowej noszą nazwy jurgowskie np. Jurgowska
Dziura, Jurgowski Komin.
Można również spotkać się z nazwami pochodzącymi od innych miej-
scowości zamagurskich. Najbardziej znane to: Ogrody Łapszańskie, Upłazy
Łapszańskie, Łapszański Koszar oraz; Czarnogórska Przełączka, Czarnogórska
Czuba, Czarnogórski Upłaz, Czarnogórski Mnich, Trybska Przełęcz itp. itd.
Janusz Haniaczyk
Niech będzie pochwalony Jezus
Chrystus. U nas na Spiżu i dlatego
nie wiele rozumieją i są bardzo
łatwowierni. A może w Galicji nie
wiedzą gdzie jest Spiż? Nie bardzo
daleko od Krakowa, na południe,
za wysokiemi górami Tatrami. Ta
nasza ziemia spiska odłączyła się
najwcześniej od Polski, wtedy kiedy
Polska miała jeszcze swego króla
i sama się rzą
2
dziła. I my teraz jesteśmy
pod Węgrami.
Jak u nas ludzie są łatwowierni,
można z tego wyrozumieć, że wierzą
jeszcze, nieboszczyk arcyksiążę Rudolf
żyje. I oto przyszedł do jednej wsi
u nas, do Jurgowa, jeden wandrowny
(wędrowiec), poszedł dalej na wieś do
pewnego starego gospodarza i pyta:
„Moi kochani co tu słychać u was?”
– A ten stary gospodarz powiada,
że bieda u nas wielka, bo podatki
wielkie musimy płacić. - „Jak ja stary
na tem gospodarstwie zaczął bywać
– powiada – tomy płacili wszystkiego
domowego i gruntowego podatku
do 5 złr., a teraz co rok to więcej
i dziś już płacę wszystkiego do
18 złr., a nie mam gdzie zarobić.”
A ten wandrowny tak powiada:
„A ileż was jest w tym domie?” –
A stary mówi: „Ja ze żoną i mam
dwie córki wydane i dwóch zięciów,
to nas tu trzy familje są.” – „A gdzie
są te drugie?” – pyta się wandrowny.
- W polu , w robocie, - mówi stary.
„Ano to wam będzie lepszej, ale aż
od nowego roku” – mówi wandrowny.
Hej, panocku, tak powiecie? – „Hej,
naprawdę będzie lepszej wam i waszej
rodzinie. Ale zaczekamy do wieczora,
aż się wszyscy z pola zejdą, to ja wam
powiem kim jestem. Ja jestem syn
Franciszka Józefa, syn cesarza.” – Na
to słowo zaląkł się stary i ani słowa
więcej nie mógł wymówić. Ale śmiały
wandowiec rzecze: - „Nie bójcie się,
stary, nic; ja wam wszystko sprawię,
co sobie życzycie. Ale zakla (póki) ja
Nazwy jurgowskie
w Tatrach Jaworzyñskich
Ze Spi¿a
(Łatwowierność ludu)
1