background image
29
„Na Spiszu” nr 4 (54) 2004 r.
W maju 1916 r. rozpoczął służbę w Brygadzie Strzelców
Polskich (dawny Legion Puławskiego), w 1. Dywizjonie
Ułanów Polskich (późniejszym 1. Pułk Ułanów Krecho-
wieckich). Brał udział we wszystkich walkach pułku na
frontach: Białoruskim, Galicyjskim i w Rumunii. Uczestni-
czył m.in. w bitwie pod Krechowicami 24 lipca 1917 r., gdzie
1. Pułk Ułanów poniósł ciężkie straty. Swoją postawą
i walecznością ułani zadziwili wówczas nawet niemiec-
kiego gen. K. Litzmana, który zezwolił władzom Stani-
sławowa na roztoczenie szczególnej opieki nad rannymi
i jeńcami polskimi. W latach 1917-1918 pułk wchodził
w skład I Korpusu Polskiego, którym dowodził gen. Jó-
zef Dowbór-Muśnicki.
Od 13 czerwca 1918 r. do 2 listopada 1918 r. był
członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej. Wcześniej
działał także w Polskiej Lidze Wojennej Walki Czynnej
(1916) i Związku Broni (1917).
Po rozwiązaniu macierzystej jednostki w maju 1918 r.
wraz z rtm. Antonim Lipińskim i ułanem Leszkiem Sto-
dołowiczem udali się z tajną misją do Murman, której
celem było zbadanie warunków i możliwości transportu
żołnierzy polskich z Rosji do Francji. W czasie podróży
został niestety aresztowany przez bolszewików w Wo-
łydze. Udało mu się jednak uciec i przez Wołogdę, Mo-
skwę, Brańsk, Homel końcem października 1918 r. wró-
cił do Polski. Zdążył jeszcze wziąć udział w rozbrajaniu
żołnierzy austro-węgierskich w Lublinie.
W listopadzie 1918 r. wstąpił do 7. Pułku Ułanów
Krechowieckich by związać się z nim na szereg lat.
2 listopada 1918 r. otrzymał stopień kaprala, a rok póź-
niej awansuje na podchorążego. Niezwykle ambitny
i zdolny początkowo dowodzi plutonem, wykonując
z nim niejednokrotnie bardzo trudne i odpowiedzialne
zadania. W trakcie jednego z nich 12 września 1920 r.
pod Kopciowem, podczas zagonu na Lidę, zostaje ciężko
ranny i trafia do szpitala. Pięć miesięcy później 10 lutego
1921 r. przedstawiony został do odznaczenia Krzyżem
Virtuti Militari. We wniosku czytamy m.in.: „20 wrze-
śnia 1920 r. [...] pchor. Rago został wysłany na patrol
w stronę Kopciowa dla sprawdzenia, czy po drodze nie
cofa się nieprzyjaciel. Po przebyciu około 500 m pchor.
Rago natyka się w ciemności na maszerującą kolumnę
Litwinów. Nie tracąc czasu natychmiast rozwija swój
pluton i oddaje kilka salw z okrzykiem <<Hurra>>
rzuca się na npla. Pierwsze szeregi Litwinów pierzcha-
ły, jednak dalsze, ochłonąwszy z psychicznego wrażenia
zaatakowały mały oddział pchor. Rago, z tym większą za-
ciekłością, że chodziło o przedarcie się po jedynej drodze
odwrotu. Pchor. Rago otrzymał ciężki postrzał w ramię,
jednak nie zwracając uwagi na ranę, przez dłuższy czas
odpiera nacierającego nieprzyjaciela, cofając się powoli
do wsi. (Walka trwała w absolutnych ciemnościach i na
kilka kroków).
W tym czasie dyon mjra Lewandowskiego zdołał
zorganizować obronę, zadaniem której było odparcie
ataków npla i zabranie mu kilkuset jeńców, 4 armat i do-
wódcy 8. p.p.
W powyższej akcji, jak również i w innych w których
pchor. Rago brał udział, okazał swą niezwykłą brawu-
rę natarcia, zimną krew i doskonały zmysł, które zawsze
cechowały tego dzielnego żołnierza”. Wniosek został
rozpatrzony pozytywnie i na piersi Stefana Rago zawisł
Krzyż Virtuti Militari V Klasy, No 5145. Odznaczony
był również dwukrotnie Krzyżem Walecznych i Krzy-
żem Niepodległości.
Mjr Stefan Rago.
Zdjęcie wykonane w Bukowinie Tatrzańskiej 27 listopada 1938 r.,
na kilka godzin przed śmiercią. Fot. T. Siemianowski,
Zbiory Komisji Historii Wojskowości PTH O/Nowy Targ
Na podstawie rozkazu Dz. Pers. Nr 14/21 awansu-
je na pierwszy stopień oficerski i będąc podporuczni-
kiem kończy udział w wojnie polsko-rosyjskiej. Z dniem
1 stycznia 1923 r. awansuje na porucznika i zostaje do-
wódcą szwadronu. Kolejna nominacja na stopień rotmi-
strza przypadła na dzień 3 kwietnia 1929 r. Ze świeżym
awansem wiązały się także nowe obowiązki służbo-
we, został bowiem adiutantem dowódcy 7. Pułku Uła-
nów. W dokumentach personalnych przechowywanych
w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie
zachowała się opinia na temat rtm. Rago, pochodząca
z 1931 roku, sporządzona przez ppłk. Klepacza. Czyta-
my w niej m.in.: „Dowódca szwadronu wybitny, indywi-
dualność oryginalna. Energiczny z bardzo, aż nadmierną
inicjatywą. Charakter, siła woli i stanowczość nieduże,
w chwilach jednak decydujących odnajduje się cha-
rakter, siła woli. Duża inteligencja.(...) Nadzwyczajnej
odwagi osobistej jako dowódca. Uzdolnienie wojskowe
bardzo wysokie. Zdolności dowódcze, taktyczne i decy-
zja również.(...) Sprawiedliwy, za łagodny. Nadaje się
do szkolenia w czasie pokoju, mniej do pracy w sztabie,
w czasie wojny do linii.”