background image
„Na Spiszu” nr 1 (51) 2004 r.
6
Pani ze Skałki, tak Dursztynianie nazywali Mieczy-
sławę Faryniak, kobietę, która zauroczona niespotykanym
pięknem otaczających gór, wybrała sobie w sierpniu 1935
r. Dursztyn, jako miejsce do zamieszkania. Młoda kobieta,
z praktyką pracy w banku, po przebytej chorobie i uzyskaniu
emerytury zdrowotnej udaje się do Dursztyna, który odwie-
dza po raz pierwszy. Widok, jaki Mieczysława Faryniak
dostrzega z Dursztyna robi na niej niesamowite wrażenie.
Urzeczona wspaniałym widokiem Tatr, Pienin, Gorców, Ba-
biej Góry i Pilska, postanawia tu pozostać. Kupiła więc, od
miejscowych gazdów, skrawek pola koło samej Czerwonej
Skałki, wybudowała niewielką chatkę i zamieszkała tu.
Kim była Mieczysława Faryniak, kiedy przybyła
do Dursztyna?
Jak już wspomniałem była młodą kobietą na eme-
wnikać w swoje życie, w swoje myśli i w swoje ja. Mocniej
poznała i pokochała Pana Boga, kochając także z niekła-
mana miłością swojego Konrada. Jej miłość do niego była
wielka i szlachetna i kochała go chyba przez wszystkie
swoje dni, ale jednak bardziej kochała Boga. I tak pod na-
porem okropnego bólu i męki, jaki przeżywała w młodych
latach, zaczęła szukać miejsca w górach i odnalazła go
w Dursztynie.
Obmyśliła plan budowy swojej chaty. Miał to
być dom z drzewa takiego jak tu rośnie, wypuszczonego
przez słońce, zahartowanego przez wiatry, niezłamanego
przez burze. Piękny to miał być dom, z wielkimi oknami i
szerokim balkonem, z widokiem na cztery strony świata.
W domu kilka ładnych pokoi i świetlica.
Plan był rzeczywiście piękny, lecz jak to w życiu
bywa nie wszystko udało się zrealizować Pani Mieczysła-
wie. Z dużym trudem i ogromnym wysiłkiem ta biedna
kobieta wybudowała niewielki domek, który był dla niej
prawdziwym pałacem. Tu bowiem rodziły się wielkie za-
mierzenia Pani Faryniak, tu odwiedzali ją różni ludzie także
kapłani, odwiedził Skałkę również biskup Karol Wojtyła.
Tu w czasie terroru hitlerowskiego Pani Faryniak ukrywała
rodziny żydowskie, którym udało się przeżyć i doczekać
wolności
Tu wreszcie mogła zbudować i otworzyć przystań
Ducha Świętego.
Z czasem jednak, całą swoją posiadłość, tj. około
1 ha pola, niewielki domek i kaplicę Ducha Świętego Mie-
czysława Faryniak przekazała siostrom zakonnym, które
z kolei, przy ogromnym zaangażowaniu i znacznej pomo-
cy fundatorki oraz mieszkańców Dursztyna, wybudowały
niewielki klasztor.
Życie Mieczysławy Faryniak na Skałce w Durszty-
nie było rzeczywiście bardzo ubogie i można powiedzieć
samarytańskie. Jakby wielka pokuta, za rzucenie miasta
i miejskiego życia, za zbyt wielką miłość do Konrada i za
niespełnione jego marzenia.
Faryniak była osobą wielką, bo tylko tacy ludzie zdolni są
ponieść tak wielkie wyrzeczenia jak rezygnacja z miłości
i dobrobytu.
M. Pukański
Mieczys³awa Faryniak,
czyli Pani ze Ska³ki
ryturze. Przeżywała też miłość do Konrada, którego gorąco
kochała, lecz jak się jej wydawało, Konrad nie potrafił tej
miłości odwzajemnić. Pisała:
„Miłość moja była piękna i szlachetna. Przeczuwa-
łam jego życzenia i spełniałam je dla radości. Hojniejsza
byłam od niego. Ja urzędniczka bankowa. Złota chata
w górach w Rajczy, to dla niego. Ja urzędniczka wobec
tak bogatego jak On człowieka. Dostał ten ukochany męż-
czyzna jeszcze wiele innych cennych i miłych prezentów,
bo jak sama mówi: miałam zawsze szeroki gest, byle tylko
radość Konradowi sprawić i niespodziankę. On jednak tego
nie miał. Konrad widział zawsze siebie, nie mnie. Ja zaś
widziałam zawsze Jego w zapomnieniu o sobie.”
Z czasem Mieczysława Faryniak zaczęła głębiej
Prezesowi Zwi¹zku Polskiego Spisza
Janowi Budzowi
wyrazy wspó³czucia z powodu śmierci
OJCA
sk³ada Zarz¹d ZPS i Redakcja Gazety
W ubiegłym roku odeszli z naszego grona
zasłużeni działacze, członkowie ZPS:
Stanisław Kuklasiński z Poznania † 1. 05.
Karol Paluch z Krempach, zam. w Krakowie † 21. 08.