background image
15
„Na Spiszu” nr 4 (65) 2007 r.
Najsłynniejszą imprezą letnią na terenie gminy Buko-
wina Tatrzańska są „Sabałowe Bajania”. Rozmach impre-
zy od kilku dobrych lat wzmacnia główny sponsor rodem
z Żywca, który w imponującym tempie wprowadził na ry-
nek markę „TATRA”. Stąd też nie może budzić zasko-
czenia „piwny” wystrój sceny oraz oprawa rekla-
mowa.
Przez lata doświadczeń kilku pokoleń
związanych z bukowiańskim Domem
Ludowym ukształtowana zosta-
ła sympatyczna formuła tego
kulturalnego wydarzenia,
które jest okazją po-
znania kultury górali
polskich oraz kultury
zaproszonych gości z in-
nych regionów, a także z za-
granicy. Ewidentnym symp-
tomem, że zaczęły się „Saba-
łowe Bajania” jest przejazd pa-
radny zaprzęgami konnymi z ho-
norowymi gośćmi, zespołami i mu-
zyką. W tym dniu na scenie Domu Lu-
dowego gospodarz gminy Sylwester Py-
tel zaprezentował walory gminy, a po swo-
im wystąpieniu dokonał uroczystego otwar-
cia imprezy. Potem na kilka dni pod nadzorem
jury trwają przesłuchania śpiewaków i instrumen-
talistów. Oprócz tego codziennie od godziny 15,00
do 20,00 trwały występy zespołów na scenie plenero-
wej. Tutaj w godzinach wieczornych prezentowały się za-
proszone „Gwiazdy”. Całą imprezę z humorem prowadzi-
ła po góralsku grupa konferansjerów, na czele ze Staszkiem
Łukaszczykiem. Na wyróżnienie zasłużyli także Stanisław
Sularz ze Skawy i Dano Damer ze Zoru.
Niezmierną i stale wzrastającą popularnością cie-
szy Kiermasz sztuki ludowej oraz sobotnia „Degusta-
cja Potraw Regionalnych” urządzana przed budyn-
kiem Domu Ludowego. Smakołyki przygotowują
restauracje, domy wczasowe i gospodynie ser-
wujące posiłki domowe w pensjonatach i go-
spodarstwach agroturystycznych. I choćby
nie wiem jakie było jury oceniające, żad-
nej propozycji kulinarnej nie sposób
odmówić pochwał i dobrego smaku.
W tym roku jednak zwrócono uwa-
gę na to, jakim powodzeniem cie-
szył się świeżutki „Chleb buko-
wiański” smarowany smal-
cem domowej roboty.
Kulminacją trwa-
jącej pięć dni imprezy
jest „Sabałowa noc”,
w czasie której ma miej-
sce „Pasowania na Zbójni-
ka”. Zbójnicki etos i romanty-
ka zbójnictwa w lokalnej społeczno-
ści nie jest zrozumiała dla gości z kraju
i zagranicy. Dlatego też dla jasności „spra-
wy” przypomina się, że zbójnik to nie złodziej.
XLI Sabałowe Bajania pod Bukowiną.