background image
„Na Spiszu” nr 4 (61) 2006 r.
6
rodowici Spiszacy i Orawiacy, na ogół weterani boju
o rewindykację polskich etnicznie kresów południowych.
Program „optymalny” upadł w 1920 r. Należało się zatem
oddać „pracy organicznej” na małym terenie przyłączo-
nym. Związek Spisko-Orawski powstał w wyniku uchwały
zjazdu założycielskiego w Jabłonce 29 lipca 1931 roku
3
.
Wojewoda krakowski zatwierdził jego statut 30 marca te-
goż roku. Zarząd Główny działał do 1936 r. w składzie:
prezes ks. Marcin Jabłoński, proboszcz Orawki, I wicepre-
zes Wendelin Haber (z Łapsz Niżnych, inspektor szkolny
w Nowym Targu), II wiceprezes Jan Neupauer, aptekarz
w Jabłonce, sekretarz ks. Antoni Sikora (Orawiak, pro-
boszcz w Jurgowie, pomysłodawca tej organizacji), za-
stępca sekretarza Wendelin Dziubek (d.komendant Legii
Orawskiej), skarbnik ks. Józef Buroń, proboszcz Lipnicy
Małej, zastępca skarbnika Michał Balara, kierownik szko-
ły we Frydmanie, członkowie- nauczyciele Antoni Grelak,
Jan Silan i Jan Pluciński.
Po wspomnianych zmianach statutowych 9 lipca
1936 r. walny zjazd w Nowym Targu powołał Związek
Górali Spisza i Orawy
4
. Prezesem został teraz inspirator
modyfikacji, zwolennik ścisłego współdziałania z wła-
dzami państwowymi, „orędownik narodowej sprawy”
ks. Ferdynand Machay, w latach 1938-1939 senator RP
z nominacji prezydenta. Pierwszym wiceprezesem został
dotychczasowy „szef” ks. Marian Jabłoński, już kanonik
i nadal proboszcz Orawki. Na stanowisko II wicepreze-
sa wybrano młynarza z Tybsza Pawła Bizuba (Bizupa).
Stanowisko sekretarza otrzymał Józef Stanek, Spiszak
z Łapsz Niżnych, skarbnika – Pius Jabłoński, Orawiak,
wówczas nauczyciel gimnazjum nowotarskiego. W skła-
dzie Zarządu Głównego znalazły się nauczycielki Maria
Wiśmierska z Łapsz Niżnych (wdowa po zamordowa-
nym działaczu plebiscytowym Józefie Wiśmierskim)
oraz Józefa z Machayów Mikowa (Lipnica Wielka). Do
zarządu wszedł też wójt gminy zbiorowej w Łapszach
Niżnych, rodak niedzicki Jan Pojedyniec.
Dalsza bieżąca, bardzo prężna działalność organiza-
cyjna nie będzie nas tutaj interesować. Wystarczy wska-
zać, że jesienią 1937 r. do Związku przystąpiło 1513
osób, imponująca rekrutacja na terenie tak niewielkim
bez żadnych tradycji masowych stowarzyszeń o charak-
terze polskim. Koła tworzono niemal w każdej wiosce.
Program Związku, przyjęty już w 1931 r., obowiązu-
jący aż do wybuchu wojny, przypomniał w obszernym
artykule zamieszczonym w „Gazecie Podhala” jeden
z jego przywódców i założycieli ks. Marcin Jabłoński
5
.
Związek propagował trzy równoległe tożsamości rdzen-
nych mieszkańców Górnej Orawy i Zamagurza – reli-
gijną, narodową i regionalną. Aspekt religijny zakładał
manifestacyjne przywiązanie do katolicyzmu, obronę
„wiary ojców” i tradycyjnej obrzędowości, jednocześnie
pogłębienie moralności katolickiej. Akcentowano pie-
lęgnację życia rodzinnego i obronę spoistości rodziny.
Mimo, że Związek odcinał się od „sporów partyjnych”,
nie wahał się deklarować opinii politycznych z motywa-
cją właśnie religijną. Największe znaczenie miało potę-
pienie doktryny komunistycznej i niechęć do wszelkiej
lewicowej „postępowości”. Lektura kalendarzy Związku
z lat 1937,1938 i 1939 (Przyjaciel Spisza i Orawy) nie
pozostawia wątpliwości, że postawa antykomunistycz-
na i antysowiecka stanowiła jeden z fundamentów ide-
owych tej organizacji.
Druga płaszczyzna tożsamości, narodowa, była stale
podnoszona w publicystyce tego kręgu. W ujęciu Związ-
ku rdzenni mieszkańcy wspomnianych ziem należeli do
narodu polskiego, lecz nieszczęścia historii oderwały ich
od kraju ojczystego, skazały na obcą władzę i usilne pró-
by wynarodowienia. Związek występował zatem z ha-
słem „Bóg i Ojczyzna”. Krył się w nim też plan edukacji
narodowej miejscowej ludności, przysposobienia jej „do
pracy...dla państwa polskiego”, przywrócenia łączności
i jedności między historycznymi dzielnicami wspól-
noty narodowej. W celu odnowy „pamięci narodowej”
Związek z pomocą bratnich organizacji (Towarzystwo
Przyjaciół Spisza i Orawy, Towarzystwo Obrony Kre-
sów Południowych i Zachodnich) tworzył sieć bibliotek,
czytelni i świetlic, kolportował prasę polską, organizo-
wał wycieczki krajoznawcze i prelekcje. Dążył do „wy-
chowania zdrowych moralnie i świadomych obywateli
Wielkiej Mocarstwowej Polski”. (...) Związek jawił się
zatem jako organizacja katolicka (ale nie w rozumieniu
prawa kościelnego, tylko poprzez afirmację religijną
członków), patriotyczna i państwowotwórcza.
Wreszcie tożsamość regionalna. Położono na nią
ogromny nacisk. Związek miał zadbać o kultywację gwar
spiskiej i orawskiej, ich dokumentację pisemną i opraco-
wanie naukowe. Chronił też lokalną kulturę tradycyjną
z jej obyczajowością, cyklem świątecznym, zwyczajami
dorocznymi. Podtrzymywał twórczość artystyczną i literac-
ką. Temu zadaniu służyły zajęcia w szkołach oraz chóry, ze-
społy taneczne, teatr amatorski, odpowiednie wydawnictwa
(n.p. śpiewniki) i prasa. Trzeba przypomnieć, że Związek
Spisko-Orawski korzystał w latach 1931-1935 z solidarnej
współpracy z „Gazetą Podhalańską”, a Związek Górali Spi-
sza i Orawy w latach 1936-1939 współdziałał jeszcze ści-
ślej z „Gazetą Podhala” redagowaną przez Michała Balarę.
Miarą sukcesów edytorskich Związku było m.in. wydanie
wspomnianych kalendarzy „Przyjaciela Spisza i Orawy”
z bogatą treścią edukacyjną i publicystyczną, a nawet am-
bicjami naukowymi.
Wspomniane kierunki programu – umocnienie ka-
tolicyzmu, krzewienie polskości, obrona kultury regio-
nalnej, nie wyczerpywały intencji założycieli i koncepcji
działania Związku. Jego przywódcy orientowali się do-
skonale, że nastroje miejscowej ludności, przychylność