background image
49
„Na Spiszu” nr 3-4 (76-77) 2010 r.
stosowania gier liczbowych jest uzyskanie większej ilości czasu
na rozwiązywanie trudniejszych problemów matematycznych
i zadan tekstowych.
Zabawa stwarza dziecku możliwość wykazania się własną
aktywnoscią i samodzielnością. Odpowiednia konstrukcja po-
momcy nauk. pozwala na prowadzenie niektórych fragmentów
lekcji w różnych częściach klasy (nie koniecznie w ławkach
i pozycji siedzącej).
Na podstawie własnych doswiadczeń w pracy z dziecmi
(metoda zabawy), mogę stwierdzić, że rozwiązywanie proble-
mów nie tylko z zakresu matematyki, o charakterze konkret-
nym, prowadzi do lepszych wyników, niż rozwiazywanie pro-
blemów i zagadnień, którymi uczniowie mniej się interesują.
Z psychologicznego punktu widzenia nauka w formie zaba-
wy (na wszystkich przedmiotach), posiada wielostronne zalety,
gdyż proces dydaktyczno - wychowawczy odbywa się drogą
działania, która zachęca do aktywnego myślenia, nawet dziec-
ko ociężałe czy nerwicowe. Uczeń pokonuje sytuacje proble-
mowe w oparciu o znane pojęcia, oraz posiadane umiejętno-
ści i sprawności. Wykonane czynności prawidłowo świadczą
o zasobie posiadanej wiedzy. Działania wyrabiają nawyki ładu
i porządku, właściwej organizacji pracy, kształcą umiejętnosci
i sprawnści , budzą chęć pokonywania trudności, dążenia do
racjonalizatorstwa, wyzwalają możliwosci twórcze, dają zado-
wolenie z osiągniętego celu.
Wykonywaniu czynności towarzyszy ruch, on to własnie
chroni ucznia przed zmęczeniem i wadami postawy. Ucznio-
wie są gospodarzami w swojej klasie, dbają o to, by pomoce
były prawidłowo ułożone
Niektóre pomoce mogą wykonać sami uczniowie, lub ich
koledzy z klas starszych. W ten sposób szkoła zyskuje pomoce
bez nakładu pieniężnego, ponieważ można je wykonać z materia-
łów odpadowych : papieru, drewna, tworzyw sztucznych itp.
Istnieje możliwość utworzenia w każdej szkole pracowni
do nauki metodą zabawy, pod warunkiem. że dyrektor szkoły
(w porozumieniu z nauczycielem uczącym zajęć technicznych)
odpowiednio ustawi program zajęć technicznych.
Gry dydaktyczne mogą być stosowane, na zajęciach świe-
tlicowych i innych placówkach opiekującymi się dziećmi. Do-
bra współpraca nauczyciela z rodzicami, może dodatkowo
wpłynąć na urozmaicenie wyposażenia pracowni do nauki me-
todą zabawy.
Szkoła staje się przyjazna dziecku, co daje przełożenie na
dobre wyniki nauczania i wychowania.
Książkę zadedykowałam Dzieciom mającym trudności
w nauce.
Jeśli mój dorobek pedagogiczny będzie uznany, jako po-
mocny w pokonywaniu trudności w nauczaniu dzieci, chętnie
udostępnie go do wykorzystania. W ten sposób chociaż w ma-
łym stopniu przyczynię się do poprawy nauczania klas mło-
szych w naszym kraju.
Irena Budziszewska
adres e-mail: irena1938@op.pl
tel. 18 266 47 77, kom.500 85 38 09
Dopalacze, wara,
od Spisza i Podhala
W Polsce ostatnio w lokalnych społecznościach, a także
na szczytach władzy rozgorzała dyskusja o skutkach zaży-
wania środków odurzających zwanych „dopalaczami”. Naj-
więcej protestów przeciwko działalności punktów sprzeda-
ży było w Nowym Targu. Z uwagi na poważne uszczerbki
na zdrowiu, a nawet śmiertelne przypadki po ich zażyciu
Sejm RP błyskawiczne znowelizował ustawę o przeciwdzia-
łaniu narkomanii, zakazującą sprzedaży tychże substancji 25
sierpnia 2010 roku osobom nieletnim.
Trudno uwierzyć, że główną postacią, która stoi za do-
palaczami w Polsce jest jedna osoba. To zaledwie 23-letni
Dawid Bratko z Łodzi, który zyskał już miano króla dopala-
czy - ujawnia „Polska The Times”. O klientach swoich skle-
pów z dopalaczami mówi wprost: to debile!
Dawid Bratko
o klientach sklepów z dopalaczami mówi wprost: to debile!
Sam oczywiście nie zażywa tych środków - pisze „Polska
The Times”.
Dystrybutor pomimo młodego wieku zbił już na „do-
palaczach” fortunę. Sam zarządza siecią stu kilkudziesię-
ciu sklepów, zaś do innych dostarczał hurtowo towar. Jego
zeszłoroczny zysk na czysto jest szacowany na 5,5 mln zł.
Prowadzi wystawny tryb życia. Z dopalaczami pierwszy raz
zetknął się na Wyspach Brytyjskich. Pracował tam jako bar-
man. Wrócił do kraju i w październiku 2008 r. otworzył swój
pierwszy sklep na ul. Piotrkowskiej w Łodzi.
Interes z dopalaczami szedł tak dobrze, że mógł błyska-
wicznie otwierać kolejne punkty. I to nie tylko w dużych
ośrodkach, ale także w małych miasteczkach. Jego firma jest
profesjonalnie zorganizowana. Ma wystawną siedzibę, za-
trudnia dobrych adwokatów i oczywiście chemików, którzy
natychmiast reagują na zmiany w przepisach. (red)