background image
Na Spiszu nr 1 (82) 2012 r.
41
- Chłopy mu godajom, ze coby oni
mieli sprzedawać Pana Jezusa przecie
nie som Judose, a skoro on tu już telo ro-
ków siedzi i nifto go nie ukrodł to niech ze
ta siedzi. Pon pojechoł, a na drugi dzień
gruchnęła wieść po osiedlu Gogolow-
skim i Stachowskim, ze wtosi figurke
ukrodł. Chłopy uznały ze to musioł być tyn
Pon co wcora jom wcioł kupić , ale wto go
teroz skurcybyka nojdzie. Baby przyniosły
zaroz jakisi świeynty łobrozek coby zatkać
dziure po figurce i tak już zostało.
Jakiesi 10 roków abo i wiency po tym,
jedyn z tyk chłopów co siedzieli niedaleko
kaplicki przyjechał z Ameryki, dzie był
pore roków i łopowiado jako to w Hame-
ryce jak robił w siapie z jakimsi góro-
lem z Gubałówki, który mu pedzioł, ze
jego znajomy ukrodł figurke Pana Jezusa
z Cornyj Góry i dziesi jom doł do kaplicki
na Gubałówce cy w Skrzypnym a przed
śmierzciom go sumienie rusyło i doł mu
100 dolarów coby doł cornogorzanom aby
im strate wynagrodzić. W tym casie 100
dolarów to była „copka piyeniędzy”i te
piyeniądze doł jemu. Tyn co te piyenią-
dze przywiózł napytoł murorza, starom
kaplicke zwalyli, bo była mocno skrzywio-
no i pewnie wnet by się przewróciła, zro-
bili fundament i od nowa jom postawili
z tyk samyk skoli takik grapówek. Zosta-
wiyli ino stary dasek, który nie pasowoł
do nowyj kaplicki bo jom pobudowali chy-
ba troche syrsom. Tyn dasek tak wyziyroł
jak kapelusek dziecka na głowie starego
juhasa. Murorza wypłacili a reśte piey-
niędzy zanieśli do kościoła, gdzie akurat
montowano zakupione nowe organy to się
przydały.
HISTORIA JEDNEJ FIGURKI
Z KAPLICZKI W CZARNEJ
GÓRZE – ZA GÓRĄ
To musiało być już późnym latem roku 1968 albo 1969 . Jo
i inni tacy jak jo bajtle łapalimy sie koło kaplicki „U Stacha” na
strykowym Sobkowym polu, a jak my sie zziajali to my ciapa-
li gruski, takie klince co po nik straśnie gembe wykrzywiało.
Patrzymy a jakisi Pon godo z chłopami na drodze i godo coby
sprzedali tom figurke z kaplicki, bo jom kto ukradnie a on jom
weźmie do muzeum na zomku w Niedzicy.
Jak moje dzieci podrosły tok ik za-
broł nad nową tamę w Czorsztynie, a był
to rok chyba 1993 abo rok dali. Poślimy
tyz na zomek w Niedzicy coby uwidzieć
jako zyli ludzie downiej.
Bocym ze my juz kupili bilety przed
samom cwortom godzinom po połedniu
a ło cwortyj zamykali. Na zomku w jed-
nyj izbie zrobili stałą ekspozycje „Izba
Śpisko”, troche zdysani przylepiyli my się
do łostatniej grupy zwiedzających z prze-
wodnikiem ale oni już wychodzili a jo pa-
trzym na oknie stoi figurka i jest podpi-
sano ze z kaplicki w Cornyj Górze, kieby
nie podpis pewnie po tylu rokak (25) byk
jej nie poznoł, w aparacie juz zek nimioł
zodnyj wolnyj klotki tok ani nie zrobił
fotki, przewodnik tyz posed bo już za-
wiyrali ,ale mi się sićko przybocyło jak to
z niom było.
O tym zek nasom figurke z kaplic-
ki widział godołek sąsiadom i znajomym
alek łobiecoł, ze porobiym zdjyncia to im
pokozym cy jom poznajom i tak mi ze-
sło zaś prawie 18 roków (2011), o Boze
ale tyn cas leci…. kiedy zaś zek zajrzol
do Niedzicy na zomek. Izbę Spiską prze-
niesiono do „Spichlerza” ale sukom i zod-
nyj takiej figurki nie
widzym. Pytom się
przewodnika, tak
na oko jakiesi dwa-
ścia pore roków cy nie
wiy gdzie tako figur-
ka moze być , a on mi
godo ze moze w ma-
gazynie na strychu ale
tam nie puscajom turystów, ale i tak nima
wiyncy nikogo to mi pokoze, niedługo su-
kom i patrzym stoi nas Pon Jezus a racyj
siedzi na jakimsi starym kredensie…. zaś
pamiynć zawodno - myślołek, ze jakosi
był wiynksy a tu całe dwaścia pięć centy-
metrów „wzrostu” ale to ta nimom zod-
nyk wątpliwości.
P.S. „Podejrzanym” o wykonanie
tej figurki jest nieżyjący już Ludwik
Korkosz ur. w 1928 r. rzeźbiarz ludo-
wy z Czarnej Góry, (choć mój ojciec
także ur. w 1928 r. twierdzi, że ta fi-
gurka tam była odkąd pamięta) który,
wraz z ojcem, matką i całym rodzeń-
stwem w 1947 roku wyemigrowali na
Słowację w okolice Kieżmarku nie mo-
gąc wytrzymać, ciągłego nękania nie
wiem czy „Ognia” czy podszywających
się pod niego oprychów. Ale „Ogień”
nienawidził Spiszaków uważając ich za
wrogich Słowaków. W latach osiem-
dziesiątych rodzina Korkoszów przeka-
zała całe zabudowania dom, wozownię
i oborę Muzeum Tatrzańskiemu w Za-
kopanem celem stworzenia tam mu-
zeum. Po remoncie zabudowań Mu-
zeum Tatrzańskie otworzyło filię pod
nazwą „Zagroda Korkoszów” ze sta-
łą ekspozycją zagrody spiskiej z koń-
ca XIX i początku XX w. Dzisiaj gdy
bohaterowie tej opowieści już nie żyją
„Zagroda Korkoszów” byłaby dobrym
miejscem na powrót figurki do miejsca
powstania a nie poniewieranie się po
strychu i zakamarkach muzeum w Nie-
dzicy, gdzie bez swojej historii jest tyl-
ko kawałkiem drewna.
Eugeniusz Gogola
Czarna Góra czerwiec 2011 r.
Miejsca
Na Spiszu