3
„Na Spiszu” nr 4 (69) 2008 r.
Jak świętowali nasi
dziadkowie?
Boże Narodzenie - nazywane potocznie: Gody - to
święto, kiedy wspominamy wydarzenia sprzed dwóch ty-
sięcy lat związane z przyjściem na świat Jezusa Chrystusa.
Czas nieustannie biegnie, obyczaje się zmieniają, i chociaż
święto nadal to samo, to już spędzamy je w zupełnie inny
sposób niż nasi przodkowie. Ogniwem spajającym współ-
czesne Boże Narodzenie z dawniej obchodzonymi Godami
są nasi dziadkowie, babcie, rodzice oraz wiedza o tradycjach
przekazana przez nich.
Kiedy po okresie postnego adwentu nadchodził wreszcie
czas Bożego Narodzenia, każdy mieszkaniec wsi rozpo-
czynał przygotowania do wieczerzy wigilijnej. Dzieciom
nakazywano, aby były się grzecznie, bowiem ich zachowanie
w dzień Wigilii miało później swoje odbicie w nadchodzą-
cym Nowym Roku. Mężczyźni nie uczestniczyli czynnie w
pracach domowych, pozostawiając je kobietom, natomiast
sami wyjeżdżali saniami z końmi do lasu po drewno opało-
we. Jadąc przez wieś obawiali się jednak, czy jakaś kobieta
„nie przejdzie im drogę”, czyli przejdzie przed saniami na
drugą stronę drogi. Takie zdarzenie wróżyłoby danemu go-
spodarzowi nieszczęście. Jeszcze gorzej byłoby wówczas,
gdyby ta kobieta niosła puste wiadra. Także pojawienie się
jakiejś mieszkanki wsi w cudzym domu w dzień Wigilii nie
wróżyło niczego dobrego.
Na święta Narodzenia Jezusa przystrajano gałęzią jo-
dły („jedlicki”) lub świerku („smrecka”) wejście do stajni.
Oczywiście nie zapominano również o domu mieszkalnym,
na którego ścianie frontowej obok drzwi umieszczano także
Odkryjmy
Pismo Święte na nowo
Wydawać by się mogło, że o Biblii już nic nie można
napisać, że wszystko zostało już powiedziane, a tu ciągle na
nowo się Ją odkrywa. Ciągle na nowo odczytuje. Miejscem
uprzywilejowanym, w którym słowo Boże rozbrzmiewa jest
liturgia. Buduje ono Kościół. „Biblia jest księgą ludu i dla ludu,
testamentem przekazanym czytającym, aby w swoim życiu
urzeczywistniali historię zbawienia, o której świadczy” – mó-
wił papież Benedykt XVI do biskupów podczas Mszy Świętej
kończącej Synod biskupów w Rzymie. Biblia według ks. prof.
Waldemara Chrostowskiego jest „głosem Boga skierowanym
do nas, jest wizerunkiem, który znalazł szczególne odbicie
w Jezusie Chrystusie. Pismo Święte jest bardzo ważne dla każ-
dego pokolenia, gdyż zawsze ma coś do powiedzenia. Z Biblią
trzeba tak obcować, żeby wejść w osobistą relację z Jezusem
Chrystusem, żeby dojść do spotkania z Nim.
Chrześcijaństwo nie jest religią księgi – polegającą tylko na
czytaniu i analizie, lecz jest przede wszystkim osobistym spotka-
niem z Jezusem Chrystusem. Na kartach Biblii trzeba rozpoznać
obecność i głos Jezusa Chrystusa” (ks. Chrostowski).
Obchodząc rok św. Pawła – apostoła narodów sięgnijmy na
nowo po lekturę Pisma Świętego. Na nowo odkryjemy prawdę,
która dotyczy każdego z nas, prawdę sięgającą do głębi naszego
serca. W dobie hedonizmu i zakłamania płynącego z mediów
i przekazującego nam zafałszowany obraz świata sięgnijmy po
lekturę Biblii. Św. Paweł przecież mówi nam że „Człowieka
nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa”. Dla apostoła
najważniejszym wydarzeniem historii jest Chrystus zabity
i zmartwychwstały. Z tej perspektywy patrzy na człowieka.
Czy ty, czytając te słowa dzisiaj, tu i teraz zadałeś sobie
kiedykolwiek pytanie – „Kim jest dla mnie Jezus Chrystus?”.
Nie można przejść przez życie bez refleksji. Nadchodzą kolejne
święta Bożego Narodzenia. Już kalkulujesz wydatki z nimi
związane. Przecież musi być suto i bogato. To dobrze. Oprawa
świąt jest konieczna, lecz nie może przerastać treści. Chrystus
narodził się dla nas po to, by przez śmierć nas odkupić, by dać
świadectwo Prawdzie. Narodzenie Chrystusa nie może być
traktowane oddzielnie bez drogi, którą przeszedł do Zmartwych-
wstania. Poeta stwierdza „Chrystus narodził się w betlejemskim
żłobie, lecz biada ci, jeżeli nie narodził się w tobie”.
Zima – pora wyciszenia, refleksji, długich wieczorów,
spotkań. Nawet klimat sprzyja przeżywaniu Świąt Bożego
Narodzenia. Czy umiemy to spożytkować dla naszego wzrostu
duchowego? Sięgnijmy po lekturę Biblii. W każdym domu po-
winno być Pismo Św. na ważnym miejscu. Odkryjmy na nowo
PRAWDĘ płynącą z jego kart. Wejdźmy w osobistą relację
z Jezusem Chrystusem. Niech nasze święta – twoje i moje nie
skupią się tylko na rozczulaniu się nad Nowonarodzonym,
któremu „w nóżki zimno, a żłóbek twardy”. Sięgnijmy do
głębi i zadajmy pytanie: Dlaczego Jezus tak się upokorzył, że
„przybrał postać Sługi” – to dla ciebie i dla mnie …. i co z tym
zrobiłeś?
Zofia Łukasz