background image
Na Spiszu nr 4 (85) 2012 r.
37
Bogactwo ich wciąż żywej kultury,
niepowtarzalny klimat wydarzeń folk-
lorystycznych odbywających się w wie-
lu miastach i wsiach polskich Karpat
stanowi oryginalną atrakcję turystycz-
ną, budzi zainteresowanie i fascynację
ludem, który od wieków jest gospoda-
rzem gór.
Pisze o tym Józef Michałek na por-
talu Zielone Karpaty (http://www.zie-
lonekarpaty.org.pl/GoralePolscyDzie-
dzicamiPasterskich.html)
Osadnictwo w Karpatach zasadni-
czo przebiegało trzema nurtami. Do-
linami rzek ku górom, posuwało się
osadnictwo inspirowane przez wła-
ścicieli okolicznych dóbr, którzy tym
samym powiększali swoje posiadło-
ści. Z nich najczęściej rekrutowali się
tzw. „ludzie luźni”, uciekinierzy z pań-
skich majątków, pospolici przestępcy
i poszukiwacze skarbów zakładający
w odległych, niezagospodarowanych
zakątkach swoje osiedla. Stanowili oni
drugi trzon osadniczy w górach. Z ko-
lei trzeci nurt, jak się okazało najważ-
niejszy, tworzyły migracje wołoskich
pasterzy przynoszących na nowe te-
reny dawno ukształtowaną kulturę
i charakterystyczną organizację spo-
łeczną. Nurt ten okazał się decydują-
cym w kształtowaniu kultury karpac-
kiej, a dziś jest rozpoznawalny w całym
bogactwie zwyczajów, tradycji i obrzę-
dów polskich Górali.
Lud wołoski, jak pisał
Aleksander Jabłonowski, był
pochodzenia trackiego wy-
rosłego „...w południowym
swym odłamie: na obustron-
nych stokach szerokoramien-
nych pasm Hemu, w północ-
nym zaś na pochyłościach
zataczających się półwieńcem
ku średniemu Dunajowi Kar-
pat dackich”. Dziś teoria ta,
autochtoniczna jest uznawana
powszechnie, choć wciąż jesz-
cze jest to problem otwarty
i wymaga wielu badań. W ko-
lejnych wiekach pod wpływem Cesar-
stwa Rzymskiego ulegli oni romaniza-
cji, a w następstwie wielkich wędrówek
ludów, kiedy to władza rzymska ustą-
piła ich przeważającemu naporowi, nie
wycofali się wraz z legionami, lecz szu-
kali schronienia w ojczystych górach.
Góry te odtąd stały się ich domem,
w którym kształtował się nowy „nie-
znany odłam wschodnioromańskiej
czyli „wołoskiej” narodowości.”
W roku 1340 Kazimierz Wielki za-
jął Księstwo Halickie. W skutek tego
wojewodowie wołoscy zobowiązani byli
uznać króla polskiego za zwierzchnika.
Od tego czasu stosunki wzajemne Pol-
ski z Wołoszą trwały do końca istnie-
nia Rzeczypospolitej. Polacy nazywali
Wołoszczyzną lub Wołoszą całą prze-
strzeń od Dniestru do dolnego Dunaju,
stamtąd wędrowały ku nam kolejne za-
stępy szczepów wołoskich. Podstawo-
wym ich zajęciem było pasterstwo, stąd
tez powszechne stało się utożsamianie
ich z pasterzami i przyjęcie w potocz-
nej mowie synonimu wołoch – pasterz.
Prowadzili oni swoje stada owiec całym
łukiem Karpat aż po Morawy, zasiedla-
jąc kolejno sprzyjające wypasowi sto-
ki gór i wprowadzając tam gospodar-
kę sałaszniczą, która w następnych
latach stała się powszechna również
wśród dołączających do nich chłopów.
Polegała ona zasadniczo na utrzymy-
waniu dużych stad zwierząt (owiec, by-
dła i kóz) w okresie lata na wyżynnych
i górskich pastwiskach poza obszarem
wsi. Na tych pastwiskach zwanych ha-
lami polanami i cerhlami poszczegól-
ni właściciele drobnych stad łączyli je
w jeden „kierdel”. Wypas taki trwał od
maja do końca września. W tym też
czasie pojawia się również łacińskie
określenie Wołochów jako a’montibus,
Montan, Montani, (górale) (łacińskie:
montes, wołoskie: munti.
Górale polscy dziedzicami
pasterskich tradycji Wołochów
Górale stanowią dziś jedną z najciekawszych polskich grup etno-
8
graficznych. Niezwykłe są góralskie zwyczaje związane z Wigilią
i Bożym Narodzeniem.
Tradycja
Na Spiszu