background image
Na Spiszu nr 3 (80) 2011 r.
41
Niedźwiedź
Główną atrakcją turystyczną na Polskim Spiszu są oczywiście Tatry. Niedaw-
no odbył się konkurs na symbol Tatr i pewnym zaskoczeniem było to, że wybór
padł na niedźwiedzia a nie na coś wyjątkowo typowego dla Tatr jak kozica czy
świstak niespotykanymi poza Tatrami w Polsce. Niedźwiedź okazał się najbar-
dziej medialnym zjawiskiem tatrzańskim dla przeciętnego turysty.
Niedźwiedzie Brunatne kiedyś żyły na terenie całej Polski, co odzwierciedla
się w polskiej literaturze np. „Panu Tadeuszu”. Intensywne polowania na niedź-
wiedzie doprowadziły do tego, że w naturalnych stanowiskach na terenie Polski
przetrwały w Tatrach.
Na terenie Tatr w przeszłości również polowano na niedźwiedzie, czym prze-
chwalał się m. In. Jan Krzeptowski - Sabała. W 1891r. na niedźwiedzia polował
autor „Trylogii” Henryk Sienkiewicz w okolicy Wierchu Porońca, którego postrze-
lił na polanie Hurkotne. Były też inne incydenty związane z niedźwiedziami. Były
przypadki wpadania niedźwiedzia pod koła autobusu czy też utopienia się niedź-
wiedzia w Wlk. Stawie w Dol. Pięciu Stawów Polskich. Niektóre z nich uległy
synantropizacji spowodowanej działalnością człowieka, co doprowadziło do na-
padów np. niedźwiedzicy Magdy na schroniska czy atakowania pojedynczych tu-
rystów lub też rozpruwania samochodów
na parkingach, dlatego, że niedźwiedź
potrafi wyczuć konserwę w zamkniętym
samochodzie. Był też przypadek polskie-
go niedźwiedzia, który przeszedł przez
wierzchołek Rysy i wdarł się do schro-
niska „Chaty pod Rysami” po słowackiej
stronie a w TPN miał miejsce przypadek
zastrzelenia niedźwiedzia przez pracow-
nika TPN.
W Jurgowie też doszło do zdarzeń
z niedźwiedziami. Taki słynny przypa-
dek miał miejsce w sierpniu 1927 roku.
Niedźwiedzica z dwoma małymi zabi-
ła na Rzepikach dziewczynę z Czarnej
Góry, Stefanię Remias zbierającą ma-
liny. Ofiara miała zdartą skórę, wyrwa-
ne oko i poszarpaną skórę. Właściciel
Jaworzyny i ogromnego „Zwierzyńca”,
z którego pochodziła niedźwiedzica za-
łożonego przez Christian Kraft Fürst
von Hohenlohe-Öhringen, jego brata-
nek August, ufundował tragicznie zmar-
łej pomnik na cmentarzu w Czarnej Gó-
rze. Był to zarazem pierwszy pomnik na
tym cmentarzu.
Kilka dni później 10 sierpnia 1927 ta sama niedźwiedzica zaatakowała mojego
dziadka tj. Jana Bigosa. Był on leśniczym w lasach należących do Hohenlohego
i w czasie pracy ok. 100 m od leśniczówki (dziś już nieistniejącej) na skraju polany
Solisko. Wszedł on wprost na niedźwiedzice z dwoma małymi. Niedźwiedzica
rzuciła się na niego chwytając zębami i pazurami za serdak. Udało mu się wysunąć
się z pod tego serdaka a ponieważ małe niedźwiadki rzuciły się do ucieczki w dwie
strony niedźwiedzica szybko łapami zaczęła zgarniać niedźwiadki jednocześnie
gryząc serdak i dzięki temu leśniczy wykorzystując tą chwilę ostatkiem sił rzucił
się do ucieczki w kierunku niedalekiej
leśniczówki gdzie znalazł schronienie.
Hohenlohe na wieść o ataku
niedźwiedzicy na swojego pracowni-
ka zarządził natychmiastową obławę
i niedźwiedzica została zastrzelona
w okolicy Górkowego Wierchu. Skóra
z tej niedźwiedzicy znajduje się w zam-
ku myśliwskim w Jaworzynie.
Jan Bigos został mocno poturbo-
wany przez tą niedźwiedzicę i spędził
cztery miesiące w szpitalu. Na miejscu
zdarzenia umieścił na kamieniu nad po-
tokiem napis „MEMENTO MORI 10
VIII 1927 Jan Bigos”. Miejsce to znaj-
duje się ok. 40m za granicą po stronie
słowackiej tj. nad potokiem gdzie dro-
ga tworzy ostry zakręt. Kilka lat temu
kamień został przeniesiony ok. 100m
dalej na Polanie Solisko pod drewnia-
ny krzyż.
W tej chwili w Tatrach jest już
dużo niedźwiedzi i dochodzi do róż-
nych incydentów. Wiele osób przyjeż-
dżając w Tatry ma namyśli misie ko-
jarzone bardziej ze znanym misiem
Uszatkiem czy innym pluszowym.
Ale z niedźwiedziami żartów nie ma,
o czym przekonali się w tym roku na
wiosnę pracownicy TANAP-u w oko-
licy łysej polany gdzie doszło do za-
atakowania pracowników przez niedź-
wiedzicę. Jeden z nich został ciężko
ranny. W momencie ataku niedźwie-
dzia na człowieka, który nie dysponu-
je bronią palną praktycznie nie ma się
dużych szans obrony. Ostatnio rzadko
dochodzi do celowego ataku niedźwie-
dzia na człowieka. Przyczyną może być
to, że teraz nie urządza się polowań na
niedźwiedzie i może, dlatego wykazu-
ją się mniejszą agresywnością. Niedź-
wiedź w większości przypadków w mo-
mencie napotkania człowieka stara się
oddalić, ale czasem może z zaskoczeniu
nie zdążyć i jego zachowanie wtedy jest
trudne do przewidzenia.
W Tatrzańskim parku ze wzglą-
du na niedźwiedzie wprowadzono za-
kaz wstępu po zmroku do świtu oraz
umieszczono wiele tablic z ostrze-
żeniami i zaleceniami odnośnie za-
chowania się w momencie kontaktu
z niedźwiedziem.
Janusz Haniaczyk
Cmentarz w Czarnej Górze:
Nagrobek 13 letniej dziewczynki Stefanii
Remiasz mieszkającej u dziadka Andrzeja
Budza (Sewcika), zamordowanej przez
niedźwiedzia w dniu 4. sierpnia 1927 roku
w rejonie sąsiedniej wsi Rzepiska. Nagrobek
ufundował Książę Christian Hohenlohe-
Öhringen – właściciel lasów w Jaworzynie
(Tatr Bielskich) odpowiedzialny za zbrodnię
niedźwiedzicy.
Felietony
Na Spiszu