35
„Na Spiszu” nr 2 (52) 2004 r.
1 września bieżącego roku minie dokładnie 40 lat
od momentu rozpoczęcia pracy Pana Andrzeja Młynarczy-
ka - aktywnego nauczyciela Zespołu Szkół we Frydmanie.
Urodził się 4 września 1944 roku we wsi Czarna Góra. Po
ukończeniu szkoły podstawowej w rodzinnej miejscowości
uczył się w Liceum Ogólnokształcącym w Jabłonce. Osta-
teczne wykształcenie zdobył w II Studium Nauczycielskim
w Krakowie, gdzie złożył egzamin dyplomowy w dniu 17
czerwca 1964 roku i stał się posiadaczem kwalifikacji do
nauczania geografii i zajęć praktycznych.
W tym samym roku otrzymał skierowanie do pracy
i z kilku innych możliwości wybrał rodzinny Spisz, roz-
począł pracę w Szkole Podstawowej we Frydmanie zarzą-
dzanej przez innego Spiszaka, wieloletniego kierownika i
dyrektora Andrzeja Pitka.
Andrzej Młynarczyk pozostał wierny swojemu
zawodowi, jak i nowej miejscowości, w której ułożył so-
Nasi ludzie
Andrzej M³ynarczyk
WYCHOWAWCA BABCI,
CÓRKI I WNUKA
bie dalsze życie. Za żonę pojął frydmaniankę Panią Irenę.
Wybudował dom, jest szczęśliwym ojcem dwóch synów,
z których jeden ukończył studia na AGH, drugi zaś jest ak-
tualnie studentem tejże uczelni.
Dziś kolega i współpracownik, wcześniej był na-
uczycielem i wychowawcą prawie połowy obecnego grona
pedagogicznego. W trakcie kariery zawodowej zdarzyło się,
że w latach 60- tych poprzedniego wieku był wychowawcą
dziewczyny, później wychowawcą jej córki, aktualnie spra-
wuje opiekę nad wnukiem, będąc w ten sposób przewodni-
kiem i wzorem dla przedstawicieli trzech pokoleń. Znany
i lubiany przez wszystkich uczniów, swoje lekcje prowa-
dzi w sposób niekonwencjonalny, okraszając trudne partie
materiału ciekawostkami, które zapamiętuje się na długie
lata. Prowadząc z małymi przerwami przez kilkadziesiąt lat
szkolną bibliotekę jest popularyzatorem czytelnictwa i fana-
tykiem poprawnej pisowni. Wszyscy uczniowie zapamiętają
zapewne przepisy ruchu drogowego i egzaminy na kartę
rowerową, które zgodnie z posiadanymi uprawnieniami
organizuje Pan Młynarczyk. Znając doskonale Spisz, jego
historię i topografię tradycyjnie „od zawsze” przygotowuje
szkolną drużynę do „Konkursu Wiedzy o Spiszu”.
Jak sam wspomina: „Przeżyłem już kilka wielkich
reform systemu oświaty i kilka mniejszych. Przeżyłem
przynajmniej 15 ministrów oświaty, doczekałem się szczę-
śliwie upadku systemu politycznego i społecznego, już nic
mnie nie może zdziwić”. Jest Pan Andrzej kopalnią wiedzy
o meandrach nauczania w różnych okresach. Potrafi przy-
pomnieć zdarzenia, nazwiska bohaterów i szczegóły zajść
sprzed lat. Często wplata humorystyczne anegdoty, których
zna niezliczone ilości. Kiedy jest proszony o napisanie pa-
miętników, mówi, że nie ma czasu, bo musi przygotować
sprawdzian lub poprawić kartkówkę.
W związku z nadchodzącą rocznicą urodzin i jubi-
leuszem pracy zawodowej dyrekcja Zespołu Szkół we Fryd-
manie z całym gronem pedagogicznym, młodzież składa
serdeczne życzenia. Do życzeń przyłącza się redakcja „Na
Spiszu”.
Małgorzata Wojtaszek
2 maja br. mija pierwsza rocznica śmierci Sta-
nisława Kuklasińskiego, członka Związku Podhalan
i Związku Polskiego Spisza. Stanisław Kuklasiński uro-
dził się 11 stycznia 1932 r. w Poznaniu, ukończył chemię
na UAM, był prezesem Klubu Górskiego „Grań”, bywał
często w górach, zwiedził Kaukaz i Himalaje. Czytał i
prenumerował naszą gazetę, w Poznaniu reprezentował
ZPS, wielki miłośnik i znawca Tatr, Podhala i Spisza, był
Honorowym Przewodnikiem Turystyki Górskiej.
SPROSTOWANIE
W ostatnim numerze, w artykule o Januszu Kamockim wkradły
się dwa błędy: ziemiańska organizacja AK nosiła nazwę „Upra-
wa”; żona Janusza Kamockiego zmarła w 1973 r. red.
Fot. J. Budz