Spisz z Ameryki: Rozwój, rozwój, rozwój
W ostatnim numerze pisma "Na Spiszu" ukazał się artykuł Stanisława Kubaska na temat rozwoju Spisza. Jest to taki zewnętrzny (z USA) pogląd na to co potrzeba zrobić żeby Spisz rozwijał się jeszcze szybciej. Ze względu na to że artykuł jest troche długi, to co zostało umieszczone w gazetce to tylko fragment. Cały artykuł (w originalnej wersji) można przeczytać poniżej.
______________________________________________________________
Udało mi się odwiedzić Spisz w te wakacje. Mogę powiedzieć jedno: Spisz jest piękny! Tak, jest piękny i szybko się rozwija. Ale żeby rozwijał się jeszcze szybciej, i żeby miał naprawdę dobrą ofertę turystyczną, dużo jest jeszcze do zrobienia. Chciałbym w tym kierunku podzielić się moimi opiniami: jak widzę to z zewnatrz, po 14-u latach mieszkania w USA. Głównie dotyczy to gminy Łapsze Niżne - tam sie wychowałem (w Kacwinie) i ten region Spisza znam najlepiej.
Bardzo interesuje mnie i ciekawi rozwój Spisza. Czytam na ten temat z wielką przyjemnością. I tu dużo zostało już zrobione -- Gratulacje! Został wykonany już kawał dobrej roboty (region Jeziora i Zamku to pierwsza klasa turystyczna). Ale... Chciałbym żeby region rozwijał się jeszcze szybciej -- jak najszybciej. Bo wtedy wszystkim będzie żyło się
lepiej, i oferta turystyczna będzie coraz bogatsza.
Dlatego piszę na ten temat i opisuję parę projektów które są planowane albo są bliskie realizacji. Chcę po prostu zaapelować o szybsze działanie. Poruszam jeszcze inne sprawy związane z regionem. Są to tylko moje opinie, nic więcej.
Wyciąg na Łapszance
W gminie Łapsze Niżne działają już dwa
wyciągi, w Kacwinie i Niedzicy. Czy potrzebny jest kolejny? TAK! Dlaczego? Bo
te co są nie przyciągną poważnych narciarzy do gminy. Poza tym, nie myślę że
obecne wyciągi upadną, wręcz przeciwnie:
więcej turystów w gminie to większy kąs finansowy dla wszystkich, wszyscy
zyskują.
Z tego co słyszałem, warunki na wyciąg na Łapszance są chyba najlepsze w gminie. Jest bardzo długi stok i jest (było) poważne zainteresowanie inwestorów i mieszkańców posiadających ziemię.
Co zatrzymuje ten projekt? Nie wiem dokładnie. Może niepewność niektórych mieszkańców posiadających ziemię, może inwestorów. Może po prostu strony nie mogą sie zejść i dogadać?
Porządny wyciąg jest gminie bardzo potrzebny. Dla Łapszanki byłby to bardzo duży zasztrzyk kapitału i okazja do zarobienia niezłego grosza. Wiadomo że potrzeba róznych serwisów związanych z wyciągiem. Na tym wszystkim można zarobić.
Mam nadzieję że wyciąg powstanie w miarę szybko. Łapszaniacy, róbcie coś! Macie ogromną szansę przekształcić wioskę w typowo turystyczną!
Droga na Słowację z Kacwina
Słyszałem o tym już parę lat temu i bardzo mnie to ucieszyło, ale narazie to chyba zrobione było tylko studium. Pieniądze miały być z Uni Europejskiej, więc pytanie, czy coś jest robione w tym kierunku? Dlaczego ciągnie się to tak długo?
Kacwin teraz jest trochę odcięty od świata. Nowa droga na Osturnię lub na Frankovą otwiera Kacwin na świat. Oferta turystyczna dużo się zwiększa: nowe szlaki turystyczne, wypady na Słowację, zwiedzanie Osturni. Nowe możliwości. Więcej turystów!
Nowa droga na Słowację wzbogaca ofertę turystyczną nie tylko Kacwina, gminy, ale całego Spisza (także na Słowacji)! Otwiera dużo nowych możliwości dla turysty!
Mały apel. Apeluję do sołtysa Kacwina (mojego wujka), do wójta gminy Łapsze Niżne, pchnijcie te projekty do przodu. Niech to idzie szybko i sprawnie. Kacwinianie, angażujcie się w ten projekt - Wy przecież najbardziej zyskujecie! Szkoda zwlekać... jest to bardzo ciekawy projekt.
Polonia Spiska
Z regionu Spisza bardzo dużo ludzi wyemigrowało. Z samego Kacwina jest tu w Stanach ponad 300 ludzi! To gdzieś 1/3 ludności. Bedąc tutaj w Stanach przez ostatnie 14 lat, myślę że duża częśc chciała by wrócić. Chciałaby wrócić... pod warunkiem. Pod warunkiem że znajdą dobrą pracę w Polsce, najlepiej jakby w regionie Spisza. Może to odległa przyszłość, ale Spisz powinien jakoś zabiegać o powrót ludzi którzy wyemigrowali. Myślę że wielu emigrantów chciałoby zainwestować na Spiszu. Wielu z nich ma pieniądze. Dlatego dylematem regionu jest: co robić żeby wrócili? Myślę że potrzeba pokazać co jest robione już, przekonać że inwestycja w region się opłaci, podpowiedzieć jak i w co inwestować. Po prostu, prowadzić bardzo otwartą i przyjazną inwestowaniu politykę. Potrzeba otworzyć region i przyciągnać spiską polonię.
Tak naprawdę, Polonia nie musi czekać na nikogo. Jeśli chce się coś zrobić i dobrze pomyśli, to już można dobrze zarobić. Turystyka w regionie Spisza już się szybko rozwija. Ludzie spoza regioniu (np. z Krakowa i ze Śląska już kupują działki na Spiszu). Jeśli masz pomysł na rozwój regionu, myślę że Spisz przyjmie Cię z otwartymi rękami. I myślę że Ty też wyjdziesz na tym bardzo dobrze.
Region Spisza potrzebuje dodatkowych inwestycji. Spisz potrzebuje jeszcze bogatszej oferty turystycznej. Spisz potrzebuje Ciebie (i twoich $)! Jeśli widzisz coś w Ameryce lub gdzie indziej co by się sprawdziło na Spiszu, myślę że warto by było spróbować. Jest w tym coś sentymentalnego: możliwość pomocy regionowi z którego pochodzisz.
Przewodnik Po Spiszu
Na turyście można zarobić najwięcej jeśli zostanie przynajmniej na parę dni. I jeśli spędzi te parę dni na terenie Spisza! To powinno być celem inwestycji w turystykę na Spiszu: aby zatrzymać turystę na dłużej oferując mu bardzo dobry wypoczynek.
Co jest potrzebne w tym kierunku? Coś w miarę prostego: przewodnik po Spiszu (może być o Polskim i Słowackim razem).
Przewodnik (coś w rodzaju przewodnika po polskich kapliczkach), który opisuje w detalu każdą wioskę. Każdą wioskę opisaną pod kątem turystycznym: co można robić, co zwiedzać, co warto zobaczyć, trochę historii. W opisie każdej wioski powinna być też umieszczona baza noclegowa: opisy hoteli/penjonatów i jak się kontaktować.
Co jeszcze jest potrzebne? Opis szlaków turystycznych: pieszych i rowerowych. Po prostu, jak bogato wypełnić czas wakacji na terenie Spisza.
Wszystko co ciekawe turystycznie powinno być w takim przewodniku. Tak jak mówiłem, celem takiego przewodnika jest dostać się do kogoś w ogóle nie znającego region, zainteresować tą osobę, przekonać do przyjazdu, i pokazać/podpowiedzieć co można tu robić i jak fajnie można spędzić tutaj wakacje. To się nazywa dobry marketing regionu!
Nowe Atrakcje
Wszystko jest dobrze i oferta turystyczna jest już w miarę bogata (Zamek, Zalew, wyciągi, hotele, penjsonaty). Pod warunkiem że jest ładna pogoda i jest śnieg. A jak go nie ma? Co tu robić? I tutaj według mnie jest duża luka. Po prostu nie ma za bardzo co robić!
Potrzeba to zmienić. W gminie potrzeba tego typu obiektów, tego typu atrakcji: atrakcji na każdą pogodę. Czego potrzeba? Nie jest to proste i są różne możliwości. Ja uważam że gmina potrzebuje dużego, krytego basenu dla użytku mieszkańców gminy i dla turystów. (Lepiej jeszcze jakby był też niekryty na ładną letnią pogodę.) Dobrze by byl to obiekt rownież z innymi atrakcjami, różnymi grami - np, ping pong, bilard, piłkarzyki, kręgle, itp. Potrzeba obiektu w którym można dobrze spędzić czas gdy nie ma pogody. Basen także służył by i pomagał w utrzymaniu dobrego zdrowia dla dzieci i mieszkańców gminy. Słyszalem że w gminie mogą być geotremalne, ciepłe wody. Może warto by było sprawdzić.
Kolejną super atrakcją dla regionu byłaby wypozyczalnia pojazdów: rowerów, skuterów (tzw. Simpsonów), i cztero kołowych motorów. Są już wytyczone szlaki rowerowe. Kolejne są przygotowywane. Jest też dużo możliwości do pojeżdżenia sobie skuterkiem po regionie. A pojecheździć po polnych górskich drogach 4-kołówką -- to dopiero frajda (sam bym chciał!). Nie każdy turysta ma dostęp do pojazdu. Wypożyczalnia jest potrzebna w każdej wiosce. Tutaj jest pole do popisu dla inwestorów, dla polonii ze Spisza. Może nie od zaraz, ale jak będzie coraz więcej turystów, myślę że coś takiego by się opłacało. (Może przy jakimś hotelu/penjsonacie?)
Tego typu inwestycje są potrzebne żeby wzbogacić region. Pole manewru jest tutaj bardzo duże.
Na Spiszu
Region jest piękny. I to jest niesamowity atut regionu. Dobrze przygotowana oferta turystyczna, z dobrym marketingiem, i region może stać się bogaty. Można przekształcić ten region z rolniczego na typowo turystyczny. I wtedy mieszkańcy nie będą musieli wyjeżdżać za granicę za chlebem (przynajmniej nie aż tyle) . Wtedy region będzie zachętą do powrotu.
W regionie dużo dobregu już się dzieje. Wspólne, spójne, długoterminowe działanie i szybki rozwój, a wtedy wszyscy będziemy odwiedzać nie tylko spiskie górskie wioski, ale turystyczny RAJ! (Takie jest moje marzenie.)
-Staś Kubasek, USA, 2007